Turniej Speedway of Nations we Wrocławiu

Robert Skrzyński | Utworzono: 2018-06-08 07:00

Po 25 latach wracają mistrzostwa świata par na żużlu. Zawody mają nową formułę i będą rozgrywane przez dwa dni na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Faworytami są Polacy - Maciej Janowski i Patryk Dudek, rezerwowym będzie Maksym Drabik.

Formuła jest nowa i podobna to tego, co kibice oglądali rok temu podczas igrzysk sportów nieolimpijskich The World Games, a różnica polega na tym, że wtedy jeżdżono przez jeden dzień, a teraz będą dwa dni finałowe. Zespół, który po piątkowym i sobotnim ściganiu będzie miał najwięcej punktów awansuje do finału, a ekipy z pozycji dwa i trzy stoczą baraż, którego zwycięzca pojedzie o złoto. Wygrani w wielkim finale zostaną mistrzami świata.

Zmieniona została również formuła powołania żużlowców do drużyn. Nadal są to dwaj zawodnicy i jeden rezerwowy, ale ten trzeci nie może mieć więcej niż 21 lat. Na przykład w przypadku Polski jest to młodzieżowiec Betard Sparty Wrocław Maksym Drabik.

Walka o miano najlepszej pary na żużlu na świecie wraca tym samym do kalendarza po 25 latach. Ostatni raz w tej formule o złoto walczono w 1993 roku w Vojens. Najlepsi wówczas okazali się Szwedzi, przed parą Stanów Zjednoczonych i Danii, a Polska zajęła piąte miejsce. Świetnie wówczas spisał się Tomasz Gollob, który zdobył 15 punktów i był to cały dorobek punktowy biało-czerwonych.
Teraz powinno być zdecydowanie lepiej, bo polska para Janowski – Dudek należy do faworytów. Pierwszy z nich doskonale zna wrocławski tor, bo na co dzień broni barw miejscowego Betardu, a drugi to aktualny indywidualny wicemistrz świata. Silni na pewno będą również Szwedzi, którzy wygrali półfinałowe zawody w Manchesterze, Australijczycy i Rosjanie, którzy do finału dostali się zwyciężając w Teterow.

W całej historii mistrzostw świata par na żużlu najwięcej medali zdobyli Duńczycy (17) i aż osiem razy stawali na najwyższym stopniu podium. Dorobek Polski jest skromny, bo to jeden złoty krążek wywalczony w 1971, kiedy w Rybniku Andrzej Wyglenda i Jerzy Szczakiel okazali się lepsi m.in. od słynnej pary Nowozelandczyków – Ivan Mauger i Barry Briggs oraz dwa srebrne i trzy brązowe.

Podczas ścigania we Wrocławiu każda reprezentacja będzie występować z przypisaną literą. W piątek biało-czerwoni będą jeździli jako zespół B, a w sobotę C. Ma to znaczenie w ustaleniu kolejności rywalizacji poszczególnych par. I tak już wiadomo, że Polacy pojadą w piątek w pierwszym biegu otwierającym cały turniej, a ich rywalem będzie Australia.

 

Składy:

Australia: Janson Doyle, Max Fricke i Jaimon Lidsey
Polska: Patryk Dudek, Maciej Janowski i Maksym Drabik
Niemcy: Kai Huckenbeck, Martin Smolinski i Michael Hartel
Dania: Michael Jepsen Jensen, Kenneth Bjerre i Fredrik Jakobsen
Wielka Brytania: Tai Woffinden, Craig Cook i Robert Lambert
Szwecja: Fredrik Lindgren, Antoni Lindback i Joel Kling
Rosja: Artiem Laguta, Emil Sajfutdinow i Gleb Czugunow

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.