Łukasz Kubot nie obroni tytułu. Zatrzymał go...rodak i reprezentacyjny partner z debla

Piotr Pietraszek, PAP | Utworzono: 2018-07-06 19:35 | Zmodyfikowano: 2018-07-06 19:35

Mecz trwał aż 3 godziny i 40 minut. W 10. gemie czwartej partii Polak i Brazylijczyk obronili piłkę meczową. W tie-breaku prowadzili już 6-3, ale nie wykorzystali trzech setboli. Prowadząc 8-7 znów byli o krok od doprowadzenia do piątej odsłony, ale trzy akcje z rzędu zakończyły się powodzeniem Matkowskiego i Erlicha.

Polsko-brazylijski duet imponował formą w poprzednim sezonie, w którym triumfował w sześciu imprezach, w tym w Wimbledonie. Całkowicie wówczas zdominował rywalizację na trawie. W tym roku deblistom tym nie szło już tak dobrze. Na początku roku Kubot i Melo zwyciężyli w Sydney, ale w kolejnych turniejach notowali wiele słabszych występów. Powrót do dobrej dyspozycji zasygnalizowali niespełna dwa tygodnie temu, triumfując na trawiastej nawierzchni w Halle. Okazało się jednak, że nie byli w stanie kontynuować dobrej passy w Londynie.

Kubot od kilku lat występuje w parze z Matkowskim w spotkaniach Pucharu Davisa. Tenisiści ci na początku 2016 roku zdecydowali się także na stałą współpracę, ale po czterech miesiącach - ze względu na niesatysfakcjonujące wyniki - zakończyli ją.

Matkowski w tym sezonie nie ma stałego partnera. W ostatnich tygodniach połączył siły z Erlichem, z którym w pierwszej rundzie Wimbledonu pokonał Francuzów Jonathana Eysserica i Hugo Nysa 7:6 (7-5), 7:6 (7-4), 7:6 (10-8). Polsko-izraelska para czeka jeszcze na wyłonienie rywali w 1/8 finału. W poniedziałek Matkowski i Erlich zagrają z Chilijczykiem Julio Peraltą i Argentyńczykiem Horacio Zeballosem lub Hindusem Divijem Sharanem i Nowozelandczykiem Artemem Sitakiem.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.