Zginął, bo palił na balkonie i zanieczyścił łazienkę
Prokuratura twierdzi, że mężczyzna wielokrotnie uderzył ofiarę siekierą i drewnianą pałką nabijaną gwoździami. Następnie zostawił rannego na balkonie na mrozie. W sądzie biegli lekarze przyznali, że zabity miał ślady od gwoździ na ciele, nie potwierdzili jednak, żeby odkryto rany od siekiery.
Medycy zaznaczali, że ofiara nie miała szans na przeżycie. W przyszłym miesiącu mowy końcowe wygłoszą prokurator, oskarżony i jego obrońca. Wcześniej oskarżyciel chce też, by sąd odtworzył nagranie 66-latka, który informował pogotowie o pobiciu. Zapewne także w styczniu zapadnie wyrok w tej sprawie.
REKLAMA
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.