Rozmowa Dnia: Co dalej z systemem opłat na autostradach?

Jak właściciel firmy, po usłyszeniu tego co ta pani powiedział, jutro wyjeb... bym ją z pracy. Ale za publiczne pieniądze można się bawić...

Pani Rzecznik, przetargi są unieważniane, nie anulowane.

Inspektorat pracuje ..Za dwa ,trzy lata.To są śmiechy z kierowców i z zarządzania.Co ten Inspektorat ma za problemy z tym co zostało już przed "wiekami" stworzone?

praktycznie wszyscy w Polsce są za winietami i to my wybieramy władze, ale jakoś tak się składa, że od lat wszystkie władze mają w głębokim poważaniu wolę narodu. Kiedy jadę, przez Czechy, czy Austrię, to od razu przychodzi mi do głowy myśl, że za jakie grzechy jesteśmy na każdym kroku tak poniżani. Jak nie drogi, to podatki, zawiłe skomplikowane prawo, opłaty od opłat. Natomiast inny temat to miasto Wrocław. Mamy 24 przystanki PKP w mieście, jednak codziennie wszyscy stoimy w korkach, z roku na rok coraz dłużej. Już nie mówię, żeby brać przykład z Hamburga, czy Berlina. Natomiast nikt mi nie powie, że jest to nie wykonalne. W Trójmieście działa to pod nazwą SKM. Wzorujmy się chociaż na naszych pólnocnych krajanach. O smogu codziennie trąbić potrafią, ale zaplanować kilka sprawdzonych metod to już nie. Winiety w przystępnych cenach i SKM we Wrocławiu tak na dobry początek!

oddają sens autostrad. Ewentualnie system winiet, gdzie ciężar opłat spoczywa na tranzycie i turystyce z innych krajów. Roczna winieta jest stosunkowo tania.

W PL system poboru opłat jest chory - bramka jest zaprzeczeniem autostrady. Wszystkie powinny być w jednym systemie - winiet albo czytników odczytujących nr rejestracyjny na bramowmicach nad drogą. Płatność przelewem, sms czy w punktach. Po co budować autostrady a potem je grodzić, żeby ludzie jechali 140 km/h a potem stali godzinę czy kilka na bramkach?

Wydaje się to być proste, bilety komunikacji miejskie można kupić w kiosku, w sklepie. Jaki jest problem aby przed planowanym wyjazdem kupić sobie bilet na autostradę, który odczytywany byłby elektronicznie.

pitu pitu gadu gadu. a kierowcy dalej stoja w korkach. projektujac takie szlaki komunikacyjne to punkty poboru oplat powinny byc zaprojektowane tak jakby mialy obsluzyc 2 razy wiecej pojazdow niz przepustowosc drog. a ni pobudowali drogi i sie dziwia ze zatory ra.