Mama srebrnej medalistki: czekałyśmy na to od lat (Posłuchaj)

Janusz Rodziewicz (Radio Wrocław), PAP | Utworzono: 2008-08-23 09:23 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Mama srebrnej medalistki: czekałyśmy na to od lat (Posłuchaj) -

Posłuchaj rozmowy z Ewą Włoszczowską:

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy dziś po godz. 17.00 w sportowym programie Radia Wrocław.

 

Przeczytaj zapis wywiadu ze spotkania z Mają Włoszczowską w naszej rozgłośni.


A teraz przeczytaj jak nasza medalistka walczyła o srebro:

Zawodniczki miały do przejechania sześć okrążeń trasy, która w sumie miała 27 kilometrów. Wyścig rozegrano w promieniach palącego słońca, w upale przekraczającym 30 st. Celsjusza.

W tak trudnych warunkach wiele startujących miało poważne problemy, trudów nie wytrzymały i wycofały się m.in. broniąca tytułu wywalczonego w Atenach Norweżka Gunn-Rita Dahle Flesjaa, mistrzyni świata Hiszpanka Margarita Fullana i liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kanadyjka Marie-Helene Premont.

Od początku wyścigu bardzo szybkie tempo narzuciła Sabine Spitz. W połowie pierwszego okrążenia oderwała się od czołówki i szybko uzyskała kilku sekundową przewagę. Grupę pościgową prowadziła Maja Włoszczowska, tuż za nią była Chinka Chengyuan Ren.

Do końca drugiego okrążenia Chinka jechała razem z Polką, raz po raz zawodniczki zmieniały się na prowadzeniu. Gdy z rywalizacji odpadła Premont i Fullana, w grupie pościgowej obok Polki została tylko Chinka i Rosjanka Irina Kalentiewa.

Na początku trzeciego okrążenia, gdy Włoszczowska przyśpieszyła, rywalki nie były w stanie utrzymać jej tempa jazdy i Polka samotnie rozpoczęła pogoń za Spitz. Jednak Niemka doskonale przygotowana do igrzysk olimpijskich, cały czas jechała szybko, jej przewaga nad Włoszczowską do końca piątego okrążenia wynosiła prawie minutę.

Na ostatnim kółku trasy Włoszczowska przyśpieszyła i na mecie jej strata do Spitz wyniosła 41 s. Pod koniec wyścigu jadąca dotychczas na trzeciej pozycji Kanadyjka Catharine Pendrel osłabła, co natychmiast wykorzystała Rosjanka Kalentiewa. Wyprzedziła rywalkę i wywalczyła brązowy medal.

"To był bardzo trudny wyścig, na srebrny medal pracowałam przez kilka ostatnich lat. Sukces zawdzięczam nie tylko sobie, wielka w tym zasługa trenerów" - powiedziała na mecie Maja Włoszczowska.

"Dla mnie najtrudniejsze było ostatnie okrążenie, gdy się trochę zdekoncentrowałam. Miałam wywrotkę, bardzo się obawiałam, czy uszkodzenia roweru nie są na tyle poważne, że nie będę mogła dalej jechać. Na szczęście moje obawy się nie potwierdziły" - stwierdziła Spitz.

Debiutująca w igrzyskach olimpijskich Aleksandra Dawidowicz zajęła dziesiąte miejsce. Polka przez dłuższy czas jechała na doskonałej, szóstej pozycji, ale pod koniec czwartego okrążenia miała na trudnej technicznie trasie upadek i straty nie zdołała później odrobić.

To pierwszy medal olimpijski w historii zdobyty przez reprezentantkę Polski w kolarstwie.

Polski sportowiec po raz dziewiąty stanął na podium pekińskich igrzysk. Na koncie Polacy mają trzy złote, pięć srebrnych i jeden brązowy krążek.

Maja Włoszczowska zaczęła uprawiać kolarstwo górskie w 1996 roku w Śnieżce Karpacz, a jej pierwszym trenerem był Zdzisław Szmit. W 2000 roku odniosła pierwszy duży sukces, zdobywając w Sierra Nevada (Hiszpania) tytuł wicemistrzyni świata juniorek.

Znakomicie Włoszczowska spisywała się w 2001 roku, gdy została mistrzynią Europy i wicemistrzynią świata juniorek, a także zdobyła brązowy medal szosowych mistrzostw świata w Lizbonie w wyścigu juniorek. Dziennikarze sportowi wyróżnili ją za te osiągnięcia tytułem najlepszej polskiej cyklistki roku.

Po niezbyt udanym następnym sezonie (myślała nawet o zakończeniu kariery), Włoszczowska ponownie sukcesy zaczęła odnosić w 2003 roku. Gdy miała niespełna 20 lat wygrała niespodziewanie pierwszą konkurencję mistrzostw świata kolarzy górskich w Lugano - maraton.

W kolejnych latach stale utrzymywała się w światowej czołówce. W 2004 i 2005 roku wywalczyła tytuł wicemistrzyni świata w wyścigu elity. Wraz z koleżankami sięgała po medale MŚ w klasyfikacji drużynowej (3. miejsce w 2004 roku i 2. w 2007). Kilkakrotnie sięgała po złoto mistrzostw Polski, zarówno w rywalizacji MTB, jak i na szosie.

Jak twierdzi, jej największą zaletą jest odwaga, a wadą - niecierpliwość. Jej ulubioną potrawą jest łosoś z grilla z gotowanymi warzywami. Słucha różnej muzyki, lubi piosenki Tiny Turner.

Sylwetka Mai Włoszczowskiej:

urodzona 9 listopada 1983 roku w Piechowicach wzrost: 169 cm waga: 52 kg

najważniejsze osiągnięcia:

indywidualnie:

kolarstwo górskie -

igrzyska olimpijskie 2. miejsce - Pekin (2008) 6. miejsce - Ateny (2004)

mistrzostwa świata 1. miejsce w maratonie - Lugano, Szwajcaria (2003) 2. miejsce - Livigno, Włochy (2005) 2. miejsce - Les Gets, Francja (2004) 4. miejsce - Rotorua, Nowa Zelandia (2006) 5. miejsce - Val di Sole, Włochy (2008)

mistrzostwa Europy 2. miejsce - Kluisbergen, Belgia (2005) 2. miejsce - Książ (2004)

MŚ juniorek: 2 m. (2000), 2 m. (2001) ME juniorek: 1 m. (2001)

kolarstwo szosowe - MŚ juniorek: 3 m. (2001)

drużynowo:

kolarstwo górskie -

mistrzostwa świata 2. miejsce - Fort William, Szkocja (2007) 3. miejsce - Le Gets, Francja (2004)

 

Reklama
Dźwięki

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~anna_szafraniec2008-08-23 10:04:05 z adresu IP: (217.96.xxx.xxx)
GRATULACJE!!!