Nie żyje Adam Mikiciuk

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2019-02-27 08:30

Adam Mikiciuk prowadził Ślęzę Wrocław od sezonu 1973/1974. Wraz z opiekującym się drużyną juniorek Andrzejem Kasperowiczem musiał uzupełnić zespół juniorkami i ustabilizować drużynę. Pod swoimi skrzydłami miał chociażby takie legendy koszykówki jak Teresa Kępka-Swędrowska czy Małgorzata Niebieszczańska-Zych. Adam Mikiciuk mając do dyspozycji wiele utalentowanych zawodniczek próbował awansować z 1KS-em do I ligi, w sezonach 1973/74 oraz 1975/76 kończąc na 5. miejscu w tabeli, zaś dwa kolejne sezony były finiszem na najniższym stopniu podium. W 1978 roku funkcję pierwszego trenera objął Eugeniusz Spisacki, jednak zasługi Pana Adama Mikiciuka w budowaniu fundamentów pod złotą erę Ślęzy Wrocław są nie do podważenia. W 1976 roku Ślęza pod wodzą Pana Mikiciuka sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Polski juniorek.

Wspominam ten czas bardzo dobrze. Ważniejszy był sport niż pieniądze, zwłaszcza w II lidze. Pracując z tym zespołem miałem ogromną satysfakcję. Było wielu bezinteresownych działaczy, którzy pomagali w funkcjonowaniu drużyny. Realizowałem swoje marzenia o pracy szkoleniowej i miałem przy tym niezłe wyniki. Wszyscy chyba ciepło wspominamy ten czas - mówił Adam Mikiciuk w swoim wspomnieniach opublikowanych w albumie „Ślęza To Wrocław – 70 lat historii Pierwszego Klubu Sportowego".

To był człowiek z sercem, chciał dzielić się swoją wiedzą i umiejętnościami ze wszystkimi dookoła. Bardzo poświęcał się dla drużyny. Pamiętam go z obozów treningowych, kiedy pracował we wszystkich możliwych rolach. Był jednocześnie trenerem, masażystą, fizjoterapeutą i psychologiem. Był niezwykle serdeczną osobą i takiego go zapamiętam - wspominała osobę Adama Mikiciuka jego podopieczna, Małgorzata Niebieszczańska-Zych.

Pogrzeb Adama Mikiciuka odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 4 marca o godz. 13.20 na Cmentarzu Osobowickim.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.