77-latek w bestialski sposób zabił pięć kociąt. Był zdziwiony, że to karalne

Ustawa o ochronie zwierząt to jest KURIOZUM pisane nie wiadomo przez kogo. Przewiduje ona karę 3 (trzy) lata pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami, którymi wg tej ustawy są m. in.: " złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt", " utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa","wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu" albo porzucenie psa czy kota czy też transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie" (przepis wykorzystywany przez środowiska lewackie do walki ze sprzedażą karpi na wigilię). Są to przepisy, które można interpretować w różny sposób. Jeśli ktoś dopuszcza się tych czynów ze szczególnym okrucieństwem podlega karze wolności do lat 5...Chciałbym, żeby za takie czyny wobec ludzi wsadzać do więzienia na 3-5 lat tych wielbicieli zwierząt, którzy życie ludzkie mniej cenią jak życie zwierząt albo właścicieli psów, które pogryzły albo drażnią lub straszą ludzi. Za pogryzienie człowieka przez psa grozi grzywna za wykroczenie 1000 zł, a za pogryzienie psa przez człowieka 3 lata. Gdzie tu jest sens?

Popieram, to nie powinno być karalne, to tylko zwierzęta. Za zabicie 5 much też grozi teraz więzienie?