Wrocław: Marek Nikiel nie jest już dyrektorem szpitala im. Marciniaka

www.nszw.pl
Marek Nikiel od dłuższego czasu przebywał na zwolnieniu lekarskim, jeszcze w połowie lipca po spotkaniu z marszałkiem mówił, że nie żegna się ze stanowiskiem. Dziś już wiadomo, że w przeszedł na emeryturę. Kierował szpitalem od 21 lat, od niedawna w nowej lokalizacji przy Fieldorfa. Niewykluczone, że na jego miejsce zostanie powołana jego dotychczasowa zastępczyni Katarzyna Kapuścińska, która w placówce odpowiadała za sprawy ekonomiczno-eksploatacyjne. Kandydatka w ubiegłym tygodniu pozytywnie przeszła przesłuchanie i będzie rekomendowana komisji konkursowej. Decyzja ws. wyboru spodziewana jest w przyszłym tygodniu.
Marek Nikiel ze szpitalem im. Marciniaka był związany od 1977 roku - zaczynał tam jako lekarz.
REKLAMA
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Pielęgniarka
2020-04-07 12:46:10
z adresu IP:
(188.121.xxx.xxx)
Ocena: 0
Pan Dyrektor nic nie robił dla pielęgniarek pracowałam za Jego kadencji brak podstawowego sprzętu tj rękawice nawet brak pampersow . A nie wspomnę o braku szacunku do personelu zwykle dzień dobry nie przeszło Mu przez gardło.
Odpowiedz
To był Bardzo Dobry Dyrektor Szpitala im Falkiewicza, gdy był ten szpital jeszcze połączony ze Szpitalem Marciniaka. Może wymagający i trochę szorstki w kontakcie ale wszystko działało na ile może działać w polskich warunkach. Po Jego odejściu wszystko zaczęło się sypać - dla personelu jak i pacjentów. Po kilku latach większość doświadczonego personelu po prostu się zwolniła co oczywiście odbiło się na jakości opieki nad pacjentami i trwa tak do dzisiaj.
To był ZUS- owski POtwor
Dziekuje ten wstretny POwsko ZUS- owski dziad POzbawił mnie renty na 7 lat.po przebytym udarze lakunarnym mozgu. ZANEGOWAŁ 2 Opinie Profesorow. Dzieki BOGU, ze tego czerwonego typa sPOd czerwonej gwiazdy ZWOLNILI WRESZCIE.!!!!..!KALEKA
Najwyższa pora na tego potwora!
Gdy 7 lat temu moje dziecko trafiło na oddzial neurologii dziecięcej szpitala im.Marcinika wykonano po przyjęciu m.in. morfologię krwi. Wynik -dramat! Gdy poprosiłem dr Nikla, który wówczas dyżurował na neurologii dziecięcej o powtórzenie badania bo to może był błąd laboratoryjny. Odburknał mi że "dziecko jest w dobrym stanie i badań po południu nie wykonuje się w szpitalu bo to powoduje niepotrzebne dodatkowe koszty".... Następnego dnia wcześnie rano zabrałem synka z oddziału neurologii i zawiozłem na hematologie dziecięcą. O 12.00 było rozpoznanie-ostra białaczka! Dzięki tamtejszym lekarzom dziś synek jest zdrowy. Ale tego zachowania temu draniowi nie zapomnę nigdy!
Kiedy Pan Doktor Marek Nikiel był dyrektorem Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu, jeszcze na Traugutta, byłem w nim dwukrotnie. Dyrektor dbał o pielęgniarki i lekarzy, a przede wszystkim o pacjentów. Kiedy ostatnio byłem w szpitalu z łezką w oku wspominałem pobyt w tym jeszcze komunistycznym szpitalu. Aby pacjenci nie dostawali wtedy odleżyn codziennie wieczorem pielęgniarka biła pacjentów po plecach dłonią w rękawicy zwilżoną spirytusem. Siostry i lekarze okazywali wtedy więcej serca pacjentom.