Chcą reaktywować skocznie w Harrachowie. W sprawę zaangażowany m.in. Adam Małysz

Piotr Słowiński, jk | Utworzono: 2019-08-14 14:20 | Zmodyfikowano: 2019-08-14 14:20
Chcą reaktywować skocznie w Harrachowie. W sprawę zaangażowany m.in. Adam Małysz  - fot. Piotr Słowiński
fot. Piotr Słowiński

- Skocznie w Harrachovie są ważne dla Polaków. Nie tylko ze względów sentymentalnych - mówi Adam Małysz, który biła tam rekordy w długości lotu i wygrywał Puchary Świata:

Tym razem chodzi o uratowanie nawet tych mniejszych, średnich skoczni, na których można trenować. Starania Czechów popiera miasto Szklarska Poręba. Burmistrz Mirosław Graf mówi, że w Szklarskiej można będzie rozgrywać biegi, a w Harrachovie skoki. - Mamy w tym interes - dodaje burmistrz:

Na remont całego kompleksu Czertaka, czyli dwóch skoczni średnich, mamuciej i normalnej, potrzeba łącznie co najmniej kilkunastu milionów złotych. Rocznie ich utrzymanie kosztuje około półtora miliona koron, czyli około 250 tys. zł.

Inicjatorzy akcji chcą zebrać półtora miliona czeskich koron na renowację średnich, treningowych obiektów. - Ma to być zaczynem odbudowy całego kompleksu - mówi działacz i dziennikarz sportowy Paweł Skorb:

Reklama