Tarasiewicz: "Interesował się mną Manchester United"

, Robert Skrzyński, Tomasz Sikora | Utworzono: 2009-05-23 11:18 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

(Zapraszamy na transmisję meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa!).

jastrzabdzordzus: Jak by pan ocenił kończący się sezon 2008/2009 w wykonaniu Śląska?

Ryszard Tarasiewicz: - Sezon jeszcze się nie skończył. Gramy dwa mecze - z Legią i Wisłą. Chcielibyśmy te mecze wygrać. Bez względu na ostatni mecz, kiedy siłą rzeczy - po tych wszystkich zajściach korupcyjnych - będą jakieś domysły w razie przegranej, będziemy starali się zakończyć sezon z tylko sześcioma porażkami.

HBK_DS: Pamięta pan jak w sezonie 1982/83 Wisła – o nic nie walcząc – odebrała wam tytuł mistrzowski zwycięstwem 1-0? Dodatkowy smaczek był taki, że Widzew przebił was. Pan chyba grał w tym meczu. Po 26 latach sytuacja jest odwrotna. Wisła ma szansę zdobyć mistrzostwo Polski, ale musi was pokonać. Czy planuje pan jakoś specjalnie zmobilizować swoich chłopców na ten mecz?

- To był 1982 rok. Większości zawodników dzisiejszego Śląska jeszcze nie było na świecie. Szkoda, że nie mamy nagrania z tamtego meczu. Na pewno mieliśmy dużą szansę zostać mistrzem Polski. Skończyło się tak jak się skończyło.

nancy: Ile jest prawdy w tym, że miał pan grać w Manchester United?

- Jest w tym trochę prawdy. W 1989 r., gdy wyjechałem do Szwajcarii, pod koniec sezonu interesowało się mną kilka klubów. W tym właśnie Manchester United. W końcu podpisałem kontrakt we Francji, bo mój szwajcarski klub otrzymał stamtąd najlepszą propozycję.

radykalny: Niedawno pojawiła się informacja o testowaniu Brazylijczyka. Na jakim etapie są teraz rozmowy z jego menedżerem? Czy sprawa jest jeszcze aktualna? Co z bramkarzem Kelemenem?

- Brazylijczyk grywał w Santosie. Ma 22 lata. Zrobiliśmy mu badania wydolnościowe. Chciałem mu się dobrze przyjrzeć, ale z różnych przyczyn nie został u nas. Z jego strony też nie było wielkiego parcia, by zostać. Dla mnie to nienormalne. Inna sprawa z bramkarzem. Od kilku lat występuje za granicą, jest bardzo dobry. Co nie znaczy, że Wojtek Kaczmarek nie będzie bronił, bo zrobił duże postępy w ostatnich miesiącach.

jastrzabdzordzus: Czy w przyszłym sezonie będzie pan trenerem Śląska, czy ma pan inne plany?

- Zawsze chciałem być trenerem Śląska, priorytet ma zawsze Śląsk. I ja, i klub jesteśmy zainteresowani współpracą, choć umowy nowej ze mną nie ma. Jest to związane z przejmowaniem klubu przez nowego właściciela.

nancy: Praca pracą, ale czy ma pan już jakieś plany na wakacje? Chyba przyda się odpoczynek po tak udanym sezonie?

- W ciągu ostatnich trzech lat nie miałem takiej możliwości. Nie mam planów. Jeżeli wyjadę, to w takim momencie, gdy będę miał pewność, że podczas mojej nieobecności nic w sprawach transferowych w klubie się nie wydarzy.


Posłuchaj całej rozmowy (a więc i czatu) z Ryszardem Tarasiewiczem:

jastrzabdzordzus: Czy przed rozpoczęciem rozgrywek o Puchar Ekstraklasy spodziewał się pan, że Śląsk zdobędzie to trofeum pokonując w finale Odrę? Co zaważyło na tym, że Śląsk zdobył ten puchar?

- Czułem, że wygramy. Nigdy nie można być pewnym zwycięstwa, nikt nie ma patentu na wygrywanie. Są mecze, gdy nie wszystko udaje się dziesięć na dziesięć, ale czuje się, że można wygrać dany mecz.

jastrzabdzordzus: Czy Śląsk pomoże Wiśle pokonując Legię w nadchodzącym meczu ligowym?

- Jeśli powiem, że nie pomoże, to sytuacja będzie niezręczna. Na pewno będziemy grali jak najlepiej, żeby odnieść zwycięstwo w meczach z Legią i Wisłą.

jastrzabdzordzus: Czy planuje pan jakieś wzmocnienia na przyszły sezon? Kto w związku z tym może opuścić drużynę?

- Tego nie mogę powiedzieć. Zawodnicy jeszcze o tym nie wiedzą. Nigdy nie mówiłem im kiedy i kto ma odejść, nie będąc pewnym, kogo pozyskam do zespołu.

jastrzabdzordzus: Czy jest jakiś mecz w tym sezonie, który utkwił panu najbardziej w pamięci?

- Były takie mecze. Na pewno ciężki był ten z Górnikiem Zabrze, gdzie były pełne trybuny, nowy trener, sprawa prestiżowa dla zawodników i dla mnie. Mecz z Bełchatowem: w doliczonym czasie strzelamy zwycięską bramkę. I u zawodników, i u trenera zawsze jest taki mecz, który pomaga później mieć serię dobrych wyników.

Czy troszeczkę spokorniał pan po spotkaniu z Arką?

- Na pewno moje zachowanie nie było w porządku. Ale nie na tyle, żeby odesłać mnie na trybuny. Nie mogę być obojętny – a w pewnych momentach powinienem – gdy decyzje sędziego są niezrozumiałe, zwłaszcza w przypadku ewidentnych przewinień na moich zawodnikach, co potwierdzają później relacje telewizyjne.

Ale spokorniał pan?

- Myślę, że tak. Ale nie dlatego, że wygraliśmy Puchar Ekstraklasy, czy przez ostatni mecz w Gliwicach, gdzie sędzia prowadził pierwszy raz takie zawody i poprowadził je bardzo dobrze - a to uspokaja trenerów.

radykalny: Na meczu z Legią zadebiutuje wśród kibiców Śląska nowa flaga z antykomunistycznym symbolem. Jak Pan zapatruje się na tą akcję?

- To super akcja. Tak samo jak akcje przeciwko rasizmowi.

jastrzabdzordzus: Jakie jest pana marzenie związane z przyszłością Śląska Wrocław?

- Mistrzostwo Polski, puchar Polski, gra w pucharach europejskich z tym zespołem. Choć na pewno nie będziemy w stanie rywalizować z najlepszymi zespołami z lig europejskich.

radykalny: Co pan sądzi o napastniku Młodej Ekstraklasy, Dariuszu Góralu? Ma szansę na przebicie się do pierwszej drużyny?

- Jest kilku takich piłkarzy, którzy mogą się przebić. W tym Góral. To Młoda Ekstraklasa, poligon doświadczalny, zaplecze pierwszego zespołu. Chcemy budować klub młody, perspektywiczny, który poprzez wystarczającą ilość występów nabierze dużo doświadczeń, a jego zawodnicy będą na dłużej związani ze Śląskiem.

jastrzabdzordzus: Kto pana zdaniem spadnie z ligi w tym sezonie?

- Cieszę się, że to nie dotyczy Śląska. Nie wiem kto spadnie, naprawdę. Na pewno ciężką sytuację mają Górnik, Cracovia, Lechia, Arka - te cztery zespoły mają przed sobą ciężkie mecze. O spadkach zadecyduje ostatnia kolejka.

Cleo_McColin: Któremu klubowi (oczywiście oprócz Śląska Wrocław) pan kibicuje?

- Wiśle Kraków.

Która drużyna gra najgorszy futbol w ekstraklasie?

- Na pewno nie Śląsk.

lukasz1982: Czy uważa pan, że powinno się radykalnie "odświeżyć" PZPN (mam na myśli wymianę pokoleniową w zarządzie)?

- Idziemy w dobrym kierunku. Może nie świadczy o tym wybór prezesa, ale sądzę, że w strukturach wszyscy myślą o tym, żeby wpuścić troszeczkę świeżej krwi.

nancy: jak ocenia pan DZPN?

- Trudno mi oceniać, bo nie wiem jaka jest sytuacja w DZPN. Z tego, co wiem, to ma on dobrą opinię i myślę, że tak jest naprawdę.

jastrzabdzordzus: Jak pan wspomina wyjazd do Londynu i spotkanie z trenerem Arsenalu Arsene Wengerem?

- Zależało mi na spotkaniu w cztery oczy z trenerem Arsenalu. I miałem dużo szczęścia. Jeśli chodzi o infrastrukturę, to wiedziałem czego się spodziewać i to się potwierdziło. Ich zajęcia nie różnią się szczególnie od naszych.

Cleo_McColin: Czy marzy pan o pracy w jakimś znakomitym zagranicznym klubie?

- Na razie nie. Dopiero od kilku lat pracuję w profesjonalnej piłce seniorskiej. To tak jakby pytać młodego zawodnika, czy już myśli o wyjeździe na Zachód. Co ma być to będzie. Chcę z tym klubem odnieść sukcesy, a potem zobaczymy.

Cleo_McColin: Który mecz był dla pana najgorszy i chciałby pan o nim zapomnieć?

- Myślę, że mimo wszystko ten z 1982 r., Śląsk-Wisła o mistrzostwo Polski. Miałem okazję grać w tym meczu. Wystarczył nam remis, by zdobyć mistrzostwo. Bardziej pamięta się porażki niż sukcesy.

Czy finał Pucharu Ekstraklasy to był najważniejszy mecz końcówki sezonu dla Śląska?

- Jeśli chodzi o cały sezon, to Legia, Wisła i Lech są lepsze od nas. Taka jest prawda. A ukoronowaniem dobrego sezonu, wisienką na torcie było właśnie zdobycie Pucharu Ekstraklasy. Co nie zmienia faktu, że tak jak mecz z 1982 r., tak bolesna jest porażka w Pucharze Polski.

nancy: Jak dobrze wiemy, Jan Urban to Pana dobry znajomy. Czy w związku z tym wystawi pan na mecz z Legią eksperymentalny skład, żeby pomóc Legii (Urbanowi), mając w razie porażki wytłumaczenie, że chce pan wypróbować młodszych zawodników?

- Nie! Wyjdziemy w optymalnym zestawieniu. Zagrają zawodnicy, którzy najlepiej prezentowali się w tygodniu.

radykalny: Wśród potencjalnych wzmocnień pojawiają się nazwiska Kasprzika, Stachowiaka, Kelemena.
endriu: Skoro był pan w Londynie, to czy nie myślał pan o tym, by wypożyczyć do Śląska młodego Szczęsnego?

- Szczęsnego nie widziałem, więc trudno mi powiedzieć. Czy dotyczy to bramkarza, czy zawodnika z pola – będziemy pozyskiwać zawodników lepszych od tych, których mamy. Kaczmarek to dobry bramkarz i przy Kelemenie może zrobić tylko postępy. Stara się, dobrze pracuje, gra coraz lepiej

michal: Czy ma pan ulubiony rodzaj muzyki i ulubiony zespół?

- Słucham muzyki pop. Muzykę poważną też lubię, np. Pavarottiego. Podobają mi się Barry White i Whitney Houston.

lukasz1982: W poprzednim czacie pytałem, czy w pierwszym składzie Śląska zagra Biliński. I zagrał. Czy znajdzie się dla niego miejsce w przyszłym sezonie, po przeprowadzonych transferach?

- Zagrał tylko dlatego, że było pytanie na czacie (śmiech). A czy znajdzie się dla niego miejsce w przyszłym sezonie? Nie (śmiech). A tak poważnie - każdy ma szansę.

Szyszunia_xd: Czy jest ktoś, komu chciałby pan dorównać jako osoba? Czy jest jakaś drużyna, której chciałby pan dorównać ze Śląskiem?

- Chciałbym przede wszystkim odgrywać ze Śląskiem znaczącą rolę w ekstraklasie.

abdel1908: Ma pan jakieś oferty pracy po sezonie?

- Miałem dwie bardzo konkretne. I jedną mniej konkretną. Jedna była zagraniczna i trzy z polskiej ekstraklasy.

magmarc: Czy może pan zdradzić jacy zawodnicy z polskiej ligi są w kręgu zainteresowań pana i Śląska?

- Nie mogę na to pytanie odpowiedzieć. Są to zawodnicy zespołów ekstraklasy. Jeden już ma klauzulę z wpisaną tam sumą z kosmosu - 1,5 mln euro. To nie do przyjęcia.

Natalia_McColin: Czy myśli pan, że w 2010 r. Śląsk ma większe szanse na zwycięstwo?

- Na pewno od pierwszego meczu w przyszłym sezonie będziemy starali się o wyższe miejsce. Ale żeby walczyć o dużą stawkę, potrzebne są nakłady finansowe.

Pancze: Jak ocenia pan przyszłość Krzysztofa Ostrowskiego, który w nieprzyjemnej atmosferze rozstał się z drużyną Śląska? Obecnie w ogóle nie radzi sobie w Legii. Czy jest to piłkarz, który w niedalekiej przyszłości może coś znaczyć w naszej lidze?

- Bardzo liczyłem na Krzyśka. Przedłużyłem z nim kontrakt. Mało osób spodziewało się, że po okresie, gdy nie błyszczał w Śląsku zostanie jeszcze przedłużony z nim kontrakt, i to na warunkach ekstraklasowych. On jednak zdecydował się przejść do Legii. Wiedział, co go czeka, jeśli odejdzie. Ja mam czyste sumienie, bo on zna moje zdanie na ten temat i miał czas, by się zastanowić.

Czy ludzie chętnie przychodzą na stadion Śląska?

- Tak, to największe zaskoczenie w tym sezonie. Oczywiście, zawsze może być lepiej. Ale to, co działo się na wiosnę napawa optymizmem, zwłaszcza biorąc pod uwagę ten nowy stadion na ponad 40 tys. widzów.

Na którym miejscu Śląsk zakończy sezon?

- Dobrze, żebyśmy zakończyli na szóstym. Nie lubię bawić się w prognozy, kto będzie mistrzem. Przed rundą rewanżową mówiłem, że Wisła. Rozstrzygną to dwa ostatnie mecze.

Dźwięki
Tarasiewicz: "Interesował się mną Manchester United". Rozmowa Radia Wrocław i czat z trenerem Śląska Wrocław

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.