Do trzech razy sztuka. Turów rozpoczyna walkę o złoto!

| Utworzono: 2009-05-10 11:19 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Zespół Asseco Prokomu Sopot zmierza po rekord. Jeśli w tym roku zdobędzie tytuł, zostanie pierwszą drużyną w Polsce, która wywalczyła mistrzostwo sześć razy z rzędu. Turów zrobi jednak wszystko, żeby tak się nie stało.

Składy obu zespołów w porównaniu z zeszłorocznym finałem zmieniły się diametralnie. Najważniejszą jest ta, że o obliczu Prokomu decyduje teraz David Logan, który był w poprzednim sezonie liderem Turowa. Ale zgorzelczanie mają godnego następcę w osobie Tyusa Edneya. To oczywiście zupełnie inny typ zawodnika, ale to dzięki jego świetnej postawie wicemistrzowie Polski zakończyli rundę zasadniczą na drugim miejscu.

Przewagę parkietu będą mieli jednak sopocianie, którzy bez trudu awansowali do play-off z pierwszego miejsca. Ale ich droga do finału już łatwa nie była. Mistrzowie Polski w ćwierćfinale długo męczyli się z Atlasem Stalą Ostrów i rywalizację rozstrzygnęli dopiero w piątym meczu. Półfinał z Anwilem Włocławek też nie był łatwy. Ostatecznie Prokom wygrał 4:2.

Takim samym rezultatem zakończył się półfinał Turowa z Czarnymi Słupsk. Zgorzelczanie nieoczekiwanie długo męczyli się z rywalem, a to czego brakowało im najbardziej to równej gry. Bo wicemistrzowie Polski świetne momentami przeplatali bezbarwną koszykówką. W starciu z Prokomem na takie przestoje w grze nie można sobie pozwolić.

Obie drużyny mają wyrównane składy, ale nazwiska na ławce sopocian robią większe wrażenie. Oprócz wspomnianego Logana ciężar gry może też wziąć na siebie niesamowity Qyntel Woods. Zatrzymać Amerykanina będzie naprawdę trudno. Jedyna przewaga Turowa to gracze podkoszowi. Bo Chris Daniels i John Turek są na pewno dużo lepsi od wysokich zawodników Prokomu.

Mistrzowie Polski mają także przewagę w postaci trenera. Tomas Pacesas nie jest może szkoleniowcem doświadczonym, ale zna smak meczów o tak wysoką stawkę. Paweł Turkiewicz w tak ważnych meczach poprowadzi swój zespół po raz pierwszy.

Zeszłoroczna rywalizacja była jedną z najlepszych w historii. Wtedy jednak Turów musiał uznać wyższość rywali. A jak będzie w tym roku? Początek serii finałowej o godz. 14.00. Mecz będziemy relacjonować w Radiu Wrocław.

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.