Tak dobrych falsyfikatów jeszcze w Polsce nie było. Ale oszuści i tak wpadli

Andrzej Andrzejewski, jk | Utworzono: 2019-11-07 14:19

zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay

Zaczęło się banalnie. 40-letni mężczyzna przyjechał do Wrocławia, by kupić rower elektryczny. Zapłacił funtami - po bardzo korzystnej cenie. Szybko okazało się, że waluta jest podrobiona. Funkcjonariusze trafili na trop oszusta, zatrzymali go w legnickim hotelu. Kilka dni później doszło do kolejnego zatrzymania w tej sprawie: u mieszkańca Podkarpacia śledczy znaleźli identyczne fałszywki, opiewające na kwotę 86 tysięcy złotych.

- Nie wiemy ile takich podróbek jest w obrocie - przyznaje Radosław Wrębiak, szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy. - Część z tych fałszywych funtów została puszczona w obieg. Z opinii Narodowego Banku Polskiego wynika, że banknoty były bardzo dobrze sfałszowane i trudne do rozpoznania dla nieprofesjonalistów. Z tej opinii wynika jednocześnie, że do tej pory nie mieliśmy w kraju z takimi do czynienia - dodaje Radosław Wrębiak.

Śledczy przestrzegają przed kupnem po okazyjnej cenie banknotów o nominale 20 funtów. Do tej pory nie udało się odnaleźć miejsca, w którym powstały fałszywki. Wobec obu zatrzymanych sąd zastosował trzymiesięczny areszt.

Drukuj artykuł