Śląsk Wrocław - GKS Jastrzębie 2:1 (1:1)

| Utworzono: 2008-05-04 10:10 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

29. kolejka 2 ligi piłkarskiej:

Śląsk Wrocław - GKS Jastrzębie 2:1 (1:1)

Łudziński 45, 48 - Wilczek 36.

Śląsk: Kaczmarek - Wójcik (61' Szewczuk), Pokorny, Sztylka, Wołczek - M. Gancarczyk, Górski (80' Klofik), Dudek, J. Gancarczyk - Ulatowski, Łudziński (72' Imeh).

Pierwsze minuty meczu należały do drużyny GKS, ale dobrze w bramce Śląska spisywał się Kaczmarek. Wrocławianie mieli pierwszą dogodną okazję do zdobycia gola w 22 minucie, ale uderzenie Dudka trafiło w wewnętrzną część poprzeczki, następnie w linię bramkową i wyszło w pole. Po kolejnej akcji Śląska i strzale z 16 metrów Janusza Gancarczyka pewnie interweniował bramkarz GKS Kafka.

W 34 minucie wydawało się, że musi paść gol dla Śląska. W sytuacji sam na sam z bramkarzem GKS znalazł się Łudziński, ale jego uderzenie Kafka zdołał wybić na rzut rożny. Chwilę później padła bramka, ale dla GKS. Rzut wolny egzekwował Bednarek a celnym strzałem głową popisał się Wilczek. Piłkarze Śląska reklamowali pozycję spaloną a za dyskusje z arbitrem trener Ryszard Tarasiewicz został odesłany na trybuny.

Wrocławianie jednak się nie załamali. Już w doliczonym czasie gry w 1 połowie po rajdzie Janusza Gancarczyka piłka trafiła do Łudzińskiego a ten pięknym strzałem pod poprzeczkę wyrównał wynik meczu.

Tuż po rozpoczęciu 2 części gry Śląsk objął prowadzenie. Znów szybkim rajdem popisał się Janusz Gancarczyk odegrał piłkę na prawą stronę do swojego brata Marka, ten dośrodkował w pole karne a Łudziński dopełnił formalności.

Zespół Śląska miał jeszcze kilka dobrych okazji do zdobycia gola, ale wrocławianom zabrakło po prostu szczęścia. W końcówce meczu przycisnął zespół GKS, ale spotkanie ostatecznie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem
wrocławian.

Już w środę - w kolejnym meczu - Śląsk zagra w Warszawie z Polonią.

 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.