Strażacy pojechali do nie tego Henrykowa. Pożar zdążył już dokonać zniszczeń

Centrum Powiadamiania Ratunkowego wysłało straż pożarną nie do tego Henrykowa. Zamiast do Henrykowa koło Lubania, gdzie był pożar, to do Henrykowa koło Ziębic, gdzie nic się nie działo. Ostatecznie strażacy przyjechali na miejsce 23 minuty później i to przesądziło o losie domu uważają mieszkańcy, jak Kamila Radzińska:

- Zanim służby zorientowały się, że doszło do pomyłki budynek już solidnie płonął - opowiada Bronisław Radziński:

- W Centrum Powiadamiania Ratunkowego trwa postępowanie wyjaśniające - mówi kierownik Karina Sikora-Wojtarowicz:

Pożar w Henrykowie został opanowany dopiero kiedy strawił dach. Tymczasem trwa zbiórka pomocy dla pogorzelców. Dom nadaje się do odbudowy, ale zostali oni bez pieniędzy i bez dobytku.

Szczegóły: TUTAJ