BC Kijów - PGE Turów Zgorzelec 59:71

| Utworzono: 2008-03-11 22:09 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Dodatkowym podtekstem meczu była rywalizacja trenerów. Szkoleniowiec PGE Turowa Zgorzelec Saso Filipowski był w przeszłości asystentem trenera BC Kijów Tomo Mahoricia w Olimpii Ljubljana. Zgorzelczanie liczyli na to, że uczeń okaże się lepszy od mistrza. Mahorić - przypomnijmy - był kiedyś trenerem Śląska Wrocław. Dodajmy, że w przedsezonowym towarzyskim meczu tych drużyn na zgrupowaniu w Słowenii zdecydowanie lepszy był BC Kijów.

Początek meczu był fenomenalny w wykonaniu wicemistrzów Polski. Po trzech minutach gry zgorzelczanie prowadzili 10:0! Turów grał świetnie w obronie i z zimną krwią wykorzystywał szanse rzutowe. Świetnie w tym czasie grali Thomas Kelati i Slobodan Ljubotina. Obaj zawodnicy ze Zgorzelca trafili zza linii 6 metrów i 25 centymetrów, a Ljubotina uczynił to nawet dwukrotnie. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej kwarty Turów prowadził 19:10.

W 2. kwarcie na parkiecie królowała defensywa. Przez trzy minuty tej części gry obie drużyny zdobyły zaledwie po 2 punkty i o czas poprosił szkoleniowiec wicemistrza Ukrainy Tomo Mahorić. Na niewiele się to zdało, bo już za chwilę trafieniem trzypunktowym popisał się David Logan. Na cztery minuty przed zejściem do szatni Turów prowadził 31:18. Przez kolejnych 90 sekund, po błędach Marko Scekicia i Iwo Kitzingera zgorzelczanie stracili aż 7 punktów i było już tylko 31:25 dla wicemistrzów Polski. Fatalną serię Turowa przerwał wreszcie rzutem za 3 punkty Thomas Kelati i po 20 minutach gry zgorzelczanie prowadzili 34:25.

Trener BC Kijów Tomo Mahorić wprowadził na parkiet w trzeciej kwarcie Artura Drozdova. To najlepszy strzelec wicemistrza Ukrainy ze średnią ponad 14 punktów na mecz w Pucharze ULEB. Fakt, że Drozdov przez pierwszych 20 minut nie podnosił się z ławki rezerwowych był dużym zaskoczeniem. Przez pięć minut tej części gry Turów zdobył zaledwie 2 punkty a stracił aż 7 i zgorzelczanie wygrywali tylko 36:32. Na szczęście zgorzelczanie szybko powiększyli przewagę do 8 punktów i na tablicy wyników było 42:34 dla Turowa. W końcówce dzięki fenomenalnym zagraniom Davida Logana jeszcze powiększyli przewagę i na 10 minut przed zakończeniem meczu prowadzili już 49:36.

Na początku czwartej kwarty znów Logan trafił zza linii 6 metrów i 25 centymetrów. Chwilę później identycznym rzutem popisał się Ljubotina i Turów prowadził różnicą aż 17 punktów - 55:38. To było najwyższe prowadzenie wicemistrzów Polski w tym spotkaniu. Niestety kolejnych 7 punktów z rzędu zdobyli zawodnicy z Kijowa i na 5 minut przed zakończeniem meczu Turów prowadził 55:45. Tę fatalną passę przerwał znakomity David Logan dwukrotnie trafiając z rzutów wolnych. Gdy na dwie minuty przed końcem spotkania zgorzelczanie prowadzili 62:48, wiadomo było, że tego meczu nie mogą przegrać. Ostatecznie Turów pokonał BC Kijów 71:59. Rewanż za tydzień w Libercu.

BC Kijów - PGE Turów Zgorzelec 59:71
(16:24, 9:10, 11:15, 23:22)

Najwięcej punktów dla PGE Turowa: David Logan 25, Thomas Kelati 22.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.