Śląsk jedzie po wyjazdowe przełamanie do Gdyni

BT, PAP | Utworzono: 2020-06-07 07:26

W 17. kolejce Śląsk rozgromił w Gliwicach Piasta 3:0. Od tego czasu z delegacji nie przywiózł tylko punkt. W tym czasie bezbramkowo zremisował z Pogonią Szczecin i przegrał z Cracovią (0:2), Zagłębiem Lubin (1:3) i Jagiellonią Białystok (0:1).

Teraz wrocławski zespół czeka starcie z przedostatnią w tabeli Arką, którą w pierwszej serii zwyciężył u siebie 2:1. Drużyna z Gdyni na własnym stadionie wygrała trzy, a zremisowała sześć z 13 rozegranych spotkań. Od poprzedniej kolejki drużynę z Gdyni prowadzi Ireneusz Mamrot. - Na pewno dostali nowy impuls. Nowy trener wykonał dobrą pracę wcześniej w Jagiellonii i teraz widać, że też dobrze ją wykonuje. Arka ma teraz trochę inny styl niż wcześniej. Z Lechią grali więcej z tyłu i szybko starali się przechodzić do ataku. Szkoda dla nich, że strzelając na wyjeździe trzy gole nie zdobyli nawet punktu - mówił na przedmeczowej konferencji szkoleniowiec Śląska Vitezslav Lavicka.

Arka w pierwszym meczu pod wodzą Ireneusza Mamrota przegrała na wyjeździe derby z Lechią Gdańsk 3:4. - W mojej drużynie nie widać podłamania, tylko ludzką i sportową złość, bo wiemy w jakich okolicznościach przegraliśmy. Pomimo tego, że strzeliliśmy trzy bramki, w naszej grze ofensywnej jest jeszcze dużo do poprawienia. Musimy też być zdecydowanie bardziej agresywni w określonych strefach boiskach, szczególnie bliżej własnej bramki – przyznawał trener Arki.

Śląsk w poprzedniej kolejce zremisował z Rakowem Częstochowa 1:1. W składzie WKS nie należy się spodziewać wielu zmian. Być może do kadry meczowej powróci kontuzjowany ostatnio Filip Rajcevic.

- Filip mocno pracował, ale finalną decyzję, czy pojedzie z nami, podejmiemy dopiero w piątek. Dla nas było ważne to, że mieliśmy klasyczny tydzień pracy. Mogliśmy przeanalizować mecz z Rakowem i zaleczyć drobne kontuzje. Jesteśmy dobrze przygotowani na mecz z Arką i liczę na korzystny wynik - mówił Lavicka.

W ekipie gospodarzy będzie mógł już wystąpić prawy obrońca Damian Zbozień, który z Lechią nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek. Nadal poza składem znajduje się pauzujący za czerwoną kartkę defensywny pomocnik Adam Deja.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Borysław2020-06-07 17:26:16 z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
Śląsk pokazał, że jest bardzo słabiutką drużyną, nie przygotowana do rozgrywek. Zasłużona porażka ze słabiutka Arką jest najlepszym dowodem. poziom Śląska to trzecia trzęść dziadów.