Emocje w końcówce i wyjazdowa wygrana koszykarzy z Wrocławia
Po pierwszej remisowej w kwarcie, w drugiej zaczęła się zarysowywać przewaga gości. Wrocławianie lepiej grali na tablicach, a twardą obroną zaczęli wymuszać sporą liczbę błędów w ekipie rywali. Po 20 minutach WKS miał 9 punktów przewagi.
Jeszcze lepiej przyjezdni zaprezentowali się na początku trzeciej kwarty. Kolejny przechwyt i punkty zaliczył Ivan Ramljak, dwie trójki z rzędu trafił Garrett Nevels, a po kolejnym trafieniu Ramljaka w 26. minucie było już 52:32 dla Śląska. 20-punktowa przewaga gości szybko zaczęła jednak topnieć. Zawodnicy Spójni skutecznie wymuszali faule w niemal każdej kolejnej akcji i regularnie punktowali z linii. Na niespełna 3 minuty przed końcem meczu po celnym rzucie Filipa Matczaka był już remis 69:69.
W dramatycznej i emocjonującej końcówce o zwycięstwie WKS-u zadecydowały dwie ostatnie akcje. Najpierw z okolicy linii rzutów wolnych bardzo trudny rzut, dający Śląskowi prowadzenie, oddał Garrett Nevels. Trener Jacek Winnicki poprosił o czas, a stargardzianie mieli jeszcze 18 sekund na przeprowadzenie zwycięskiej akcji. Na jej koniec piłka trafiła pod kosz do Omariego Gudula, który został jednak zablokowany z pomocy przez fantastycznego tego dnia Ivana Ramljaka. Śląsk zwyciężył 74:73.
PGE Spójnia Stargard - Śląsk Wrocław 73:74 (15:15, 12:21, 23:23, 23:15)
PGE Spójnia Stargard: Baylee Steele 20, Filip Matczak 13, Tomasz Śnieg 12, Omari Gudul 11, Wyne Blackshear 9, Kacper Młynarski 6, Ricky Tarrant 2, Szymon Walczak 0, Filip Siewruk 0.
Śląsk Wrocław: Ivan Ramljak 20, Garrett Nevels 13, Strahinja Jovanovic 10, Aleksander Dziewa 10, Akos Keller 8, Michał Gabiński 8, Jakub Musiał 3, Maksymilian Zagórski 2, Elijah Stewart 0, Szymon Tomczak 0.