Ślęza przed najważniejszym meczem w walce o play-offy

MH, inf. prasowe | Utworzono: 2021-01-24 07:14

Sytuacja Ślęzy po porażce w Poznaniu i środowej przegranej z CTL Zagłębiem Sosnowiec jest bardzo trudna. Wrocławianki nie tylko muszą pokonać Politechnikę co najmniej ośmioma punktami, żeby znaleźć się w tabeli wyżej od koszykarek z Gdańska, ale i prawdopodobnie będą potrzebowały jeszcze jednego zwycięstwa w pozostałych pięciu meczach. Zespół DGT AZS Politechniki ma przed sobą starcie z Energą Toruń i będą faworytkami tego starcia.

Na pewno musimy poprawić własną grę w ataku, a przede wszystkim odmienić naszą postawę w defensywie – podkreśla kapitan 1KS-u Julia Tyszkiewicz. – Kluczem będzie zatrzymanie Jazmine Davis, która jest najmocniejszym ogniwem Politechniki, to klasowa rozgrywająca. Nie możemy dopuścić do powtórki z meczu z Gdańska. Musimy podejść do tego starcia z mądrością i odpowiedzialnością. Rzuty za trzy punkty często zależą od dyspozycji dnia, ale Politechnika to zespół, który nie boi się rzucać z dystansu i bez dwóch zdań jest to mocna strona naszych rywalek – dodaje Tyszkiewicz.

Tylko trzy zespoły w lidze (Arka i GTK Gdynia oraz CCC Polkowice) oddają więcej trójek niż DGT AZS Politechnika, której koszykarki próbują swoich sił z dystansu średnio 24 razy w meczu. Dla porównania Ślęza ma średnio 15 rzutów dystansowych. Bazując na statystykach, już w tym elemencie gry gdańszczanki mają dziewięć punktów przewagi nad żółto-czerwonymi. Różnica wyrównuje się gdy chodzi o grę bliżej kosza, bo tam przeważa zespół z Wrocławia.

Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się wynikiem 80:73 – pod koszem nie do zatrzymania była mierząca 198 cm Ruth Hamblin, autorka 19 punktów (9/11 z gry), która miała wsparcie ze strony swoich koleżanek. Oprócz reprezentantki Kanady aż cztery koszykarki Politechniki przekroczyły w tamtym meczu barierę 10 punktów, w Ślęzie udało się to tylko Sug Sutton, Stephanie Jones i Agacie Dobrowolskiej, a z tego tercetu jedynie Jones trafiała ze skutecznością powyżej 50 proc. Jeżeli dziś powtórzą się problemy z celnością rzutów, Ślęza będzie musiała wykonać tytaniczną pracę w obronie. A na to może brakować sił. Wrocławianki zagrają swój piąty mecz w ciągu niespełna trzech tygodni i trzeci w tydzień, co musi przełożyć się na zmęczenie.

Początek meczu Ślęza Wrocław – DGT AZS Politechnika Gdańska o godz. 16.00.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.