Koszykarze Śląska zagrają w Warszawie z Legią

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2021-03-11 07:00

Przed drużyną Śląska kluczowy wyjazd w kontekście rozstrzygnięć w sezonie zasadniczym. Zespół prowadzony przez Olivera Vidina zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa.

Wrocławianie już raz w tym sezonie udowodnili, że potrafią grać z Legią. W listopadzie Śląskowi udało się wygrać w hali Orbita 73:68 i pomimo tego, że wynik był na styku, to gospodarze przez całe spotkanie kontrolowali wynik i nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszy.

Śląsk Wrocław w ostatnich tygodniach gra mocno w kratkę i szuka stabilizacji formy. Zgodnie z tym, co mówi sztab szkoleniowy, ta część sezonu to czas na ciężką pracę i budowanie formy na najważniejsze mecze, które przyjdą dopiero w fazie play-off. Fakty są takie, że z pięciu ostatnich spotkań, Śląsk wygrał zaledwie dwa i były to spotkania u siebie (98:97 Stal, 80:72 GTK). Pozostałe trzy starcia to dwie domowe porażki (82:85 Trefl, 75:97 HydroTruck), a ostatnio wyjazdowa przegrana z Kingiem Szczecin (65:79). Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy ważne mecze.

W ostatnich tygodniach bardzo dużo biegamy i pracujemy w siłowni. Nie inaczej jest też teraz przez Legią, ale przygotowujemy się również taktycznie pod to spotkanie. Dla nas jest to bardzo ważny mecz i w ogólnym rozrachunku jest to bardzo proste – jeżeli wygramy wszystkie spotkania, to przed play-offami będziemy na drugim miejscu w tabeli. Fakt, że jesteśmy trochę podmęczeni, ale przed meczem będziemy mieć chwilę dla siebie i na starcie w Warszawie będziemy gotowi – mówi Mateusz Szlachetka, rozgrywający Śląska.

Zgoła odmienna sytuacja jest w obozie w Warszawie. Legia w ostatnich tygodniach jest zespołem nie do zatrzymania, a na swoim parkiecie dała się pokonać tylko raz. Odniosła cztery zwycięstwa, na własnym parkiecie z Polpharmą (104:93) oraz ze Startem (74:72), a także na wyjazdach z Arką (92:83) i ostatnio w Sopocie z Treflem (81:74).

W porównaniu do pierwszego meczu w hali Orbita, sporo pozmieniało się w zespole Legii. Z drużyny odszedł m.in. Justin Bibbins, ale to nie znaczy, że Legia straciła na jakości. Wciąż jest bardzo mocnym zespołem, co zresztą udowadnia w lidze. W listopadowym meczu z nami nie zagrał chociażby Jakub Karolak, który teraz wrócił po kontuzji i jest w świetnej formie. Oprócz tego, Legia na własnym parkiecie prezentuje się znakomicie, więc myślę, że nie będzie to dla nas łatwy mecz. Musimy przede wszystkim zneutralizować ich liderów dobrą obroną, ale mamy na to swój plan i jeżeli go zrealizujemy, to będzie dobrze – charakteryzuje rywala Szlachetka.

W meczu we Wrocławiu w zespole Śląska błyszczał tercet Aleksander Dziewa (22 pkt., 9 zb.), Elijah Stewart (19 pkt., 10 zb.) oraz Ivan Ramljak (14 pkt., 9 zb.). Ci trzej gracze oprócz tego, że zdobyli największą liczbę punktów dla zespołu, to rządzili też na tablicach. To też bardzo ułatwiło nam grę, bo dało szansę zneutralizować podkoszową moc Legionistów, w szeregach których błyszczał wspomniany Justin Bibbins. Amerykanin był najlepiej punktującym meczu i zakończył go z 25 „oczkami”, do których dołożył 5 asyst. Legia liczy na błysk innych liderów, którymi na ten moment są Jamel Morris (śr. 17,3 pkt., 3,1 zb., 3 ast.), Lester Medford Jr. (śr. 14,2 pkt., 5,3 ast., 3,9 zb.) oraz Jakub Karolak (śr. 13,3 pkt., 3,8 zb.).

Początek spotkania o 17:35.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~gość2021-03-11 12:45:28 z adresu IP: (83.14.xxx.xxx)
" ...gospodarze przez całe spotkanie kontrolowali wynik i nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszy." ???? w meczu z dogrywką? naprawdę?