Radosław Fogiel: Jestem spokojny o wyniki głosowań w Sejmie

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2022-10-06 09:25 | Zmodyfikowano: 2022-10-06 09:25
Radosław Fogiel: Jestem spokojny o wyniki głosowań w Sejmie - fot. Facebook
fot. Facebook

Panie pośle, Paweł Kukiz zapowiedział, że zawiesza głosowanie wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością. Czy panu coś wiadomo, kiedy jego ustawa, jego postulat o sędziach pokoju będzie procedowany w Sejmie?

Cały czas trwają prace nad tą ustawą. Tam są jeszcze pewne wątpliwości formułowane przez naszych kolegów z Solidarnej Polski. Z tego co wiem, pan Paweł Kukiz jest na bieżąco z postępem prac. No ale wie też, że Prawo i Sprawiedliwość ma pełną wolę wprowadzenia tych rozwiązań, więc myślę, że wszystko się to dobrze zakończy.

To jest kwestia dni czy raczej miesięcy?

Nie będę się dzisiaj silił na przewidywania przyszłości, bo tutaj łatwo się pomylić. Myślę, że chwila cierpliwości wszystkim dobrze zrobi i wtedy będziemy wiedzieli, jak wygląda sytuacja.

A nie boi się pan, że gdzieś w międzyczasie, przy jakimś ważnym głosowaniu, zabraknie wam głosów?

Jestem spokojny o wyniki głosowań w Sejmie. Tutaj jedynie, cóż, można powiedzieć, że dobrze by było, żeby wszystkie zainteresowane strony cały czas ten dialog prowadziły. Zachęcam do tego też środowisko Pawła Kukiza, żeby rozmawiali, chociażby z ministrem Ziobro. Wiem, że takie spotkania się odbywały. Ale myślę, że te rozwiązania zostaną przyjęte.

Wczoraj panie pośle, pan minister Artur Soboń w Radiu Plus ocenił, że ryzyko wzrostu inflacji z początkiem roku jest duże. Tymczasem kilka dni temu na antenie Radia Wrocław pani minister finansów Magdalena Rzeczkowska, że inflacja zacznie pod koniec przyszłego roku wyhamowywać. To kto ma rację?

Ja na pewno nie jestem właściwą osobą go tego, żeby rozstrzygać te dylematy. Widzimy dzisiaj, że wielu analityków prognozuje bardzo różnie. Widzimy, że ta inflacja jest inflacją specyficzną, w dużej mierze przyszła do nas z zewnątrz. Nie jest to rzecz specyficznie polska, bo gdyby tak było, to nie byłoby ponad 20-procentowej inflacji w Estonii, nie byłoby największej od wielu, wielu lat inflacji w Niemczech, w Stanach Zjednoczonych. Na razie Rada Polityki Pieniężnej wczoraj zdecydowała się nie podnosić stóp procentowych. Cóż, możemy liczyć, że te optymistyczne prognozy się spełnią, a jako rządzących możemy jedynie robić to, co robimy do tej pory, tzn. pomagać obywatelom, zwłaszcza tym najgorzej sytuowanym, najbardziej zagrożonym, przejść przez te trudne czasy.

Szykujecie coś w nowym roku, który już niebawem? Mam na myśli wsparcie finansowe dla tych, którzy tej pomocy potrzebują najbardziej. Mówił o tym prezes Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Szczecin, ale nie zdradzał szczegółów. Może pan coś powie?

Przede wszystkim przedłużyliśmy kilka tygodni temu do końca roku tarczę antyinflacyjną, czyli obniżony VAT na żywność, obniżone podatki na wiele innych dóbr i usług, niższe opłaty paliwowe, itd., itd. To jest kwestia podstawowa. Będziemy podejmować dalsze decyzje w zależności od rozwoju sytuacji. No ale to oczywiście nie jest wszystko. Będziemy reagować tam, gdzie jest to potrzebne. Reagujemy w kwestiach energetycznych. Nowe rozwiązania zostaną przedstawione też już niedługo, które będą wspierać kolejne segmenty.

A kiedy?

Kwestia dni. Myślę, że można tak to ująć, jeżeli chodzi o rozwiązania dotyczące, chociażby wsparcia dla przedsiębiorstw, czy dla samorządów. Pracujemy nad tym, bo zdajemy sobie sprawę, jaka jest odpowiedzialność państwa. Ale musimy sobie też zdawać sprawę, że walczymy dzisiaj z czymś, co jest inną odsłoną, ale tego konfliktu, który Rosja wywołała na Ukrainie. Rosja wywołała gospodarczą, ekonomiczną, energetyczną wojnę Zachodowi.

Mniej więcej rok temu sejm uchwalił "Polski Ład". Było warto, panie pośle? Nawet w kontekście naszej rozmowy o inflacji? Potrafiłby pan wskazać trzy największe sukcesy tego programu?

Myślę, że te sukcesy w znacznie większej liczbie widzi każdy z nas, który jeździ po Polsce. Te kolejne inwestycje, łatwo je poznać po białych tablicach z polskim godłem, drogi, mosty, kanalizacje. To jest wszystko, chociażby efekt funduszu programu inwestycyjnego Polski Ład właśnie. Polska się zmienia, rozwija się, samorządowcy mogą ubiegać się o pieniądze. Taki pierwszy z brzegu przykład, jak wszyscy na tym korzystamy.

A w naszym portfelach?

Wszyscy płacimy już mniejszy PIT od dobrych kilku miesięcy. Mamy kwotę wolną 30 tysięcy. Myślę, że to jest też odczuwalne.

Kiedy poznamy następcę pana ministra Michała Dworczyka?

Myślę, że to kwestia niedalekiej przyszłości. No ale tutaj to jest szef Kancelarii Premiera, to jeden z najbliższych współpracowników Prezesa Rady Ministrów, więc to oczywiście pewnie ostateczne informacje będzie pan premier podawał.

Ale sądzi pan, że to się wydarzy jeszcze w październiku?

Biorąc pod uwagę, że mamy początek miesiąca, to nie wykluczałbym tego.

To ja teraz wymienię panu kilka nazwisk, które pojawiają się na giełdzie zmienników pana Dworczyka.

A ja postaram się nie mrugnąć przy żadnym z nazwisk.

Może pan odpowiedzieć "pomidor", ale tylko raz. Marek Kuchciński? Janusz Cieszyński? Zbigniew Hoffmann? Piotr Müller? Milczy pan.

To wszystko, cała czwórka, to są doświadczeni, sprawni politycy. Myślę, że każdy z nich, po pierwsze, bardzo dobrze wypełnia swoje dzisiejsze działania, czy to szefa Komisji Spraw Zagranicznych, czy rzecznika rządu, czy sekretarza Komitetu ds. Bezpieczeństwa, czy ministra cyfryzacji. Przed nimi na pewno duża przyszłość w polityce, ale, tak jak mówiłem, bardzo mi przykro nie namówi mnie pan na spekulacje, co do następcy Michała Dworczyka.

Czy z tej czwórki, z tych czterech nazwisk faktycznie jest taki kandydat, któremu jest najbliżej do tego, żeby zastąpić pana ministra?

Myślę, że mógłby się znaleźć. Myślę, że mogą być też inni.

No dobra. To znowu idziemy dalej. A czy możemy się jeszcze spodziewać mniej lub większych zmian w rządzie? Jeszcze teraz, do końca roku?

Na ostatnim spotkaniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, w zeszłym tygodniu, pan prezes Kaczyński mówił posłom, że wszyscy muszą zdawać sobie sprawę, że zmiany w demokracji są czymś naturalnym. Ostatnio obserwowaliśmy to, chociażby w Wielkiej Brytanii. Nie oznacza to oczywiście w żaden sposób zmiany na stanowisku premiera, to jest jasno powiedziane. Rząd ma przed sobą wyzwania związane z energetyką, nadchodzącą zimą, z wojną i na tym ma się skupić. Ale oczywiście do wyborów nie wykluczam, że takie, czy inne korekty na stanowiskach ministerialnych, czy wiceministerialnych, jeszcze się zdarzą. My zawsze staramy się wykorzystywać ludzi tam, gdzie mogą się najlepiej sprawdzić.

A pan by się sprawdził w rządzie?

Nie mam takich planów, panie redaktorze.

To też konkretna deklaracja. Potrafiłby pan wskazać, kiedy Polska wystawi pierwszy rachunek za inwestycję w ramach KPO? Bo to właśnie wtedy przekonamy się namacalnie, czy te pieniądze dostaniemy?

To prawda. To będzie swego rodzaju "sprawdzam". Zgodnie z zapowiedziami premiera, jest duża szansa, że jeszcze w tym roku pierwsze wnioski o refinansowanie inwestycji zapisanych w KPO zostaną złożone. To jest oczywiście domena rządowa, więc ja tutaj nie mam pełnych informacji, ale my działamy zgodnie z przepisami. Skoro KPO zostało zatwierdzone, to inwestycje w nim zapisane ruszają, bo one i tak musiałyby ruszyć z prefinansowaniem krajowym. Więc my to realizujemy i liczymy, że Unia Europejska nie okaże się szulerem przy tym stole, tylko uczciwym graczem.

Unia Europejska nie okaże się szulerem, dobrze usłyszałem?

Może Komisja Europejska, to byłaby właściwszym określeniem. Bo to nie chodzi przecież o Unię jako taką, tylko o polityków z Brukseli. No ale tak. No liczymy, że słowo zostanie dotrzymane i zobowiązania podjęte przez Komisję Europejską będą realizowane.

To jak pan sądzi, w październiku pierwszy wniosek?

Nie będę podawał dat, żeby później mi nie wyciągano kilkudniowej, być może, obsuwy. To będzie decyzja, którą zakomunikuje zapewne pan premier.

Jeszcze na koniec. Czy Polska będzie miała broń jądrową? Bo pan prezydent Andrzej Duda stwierdził, że temat jest otwarty. Że będziemy w grupie państw, które będą miały do niej dostęp. Coś panu wiadomo na ten temat?

Pan prezydent miał oczywiście na myśli ten program Nuclear Sharing, czyli stacjonowania broni jadowej na terytorium różnych krajów NATO. Wiemy, że ten program istnieje i formalnie rzecz biorąc, może zostać uzupełniany o inne państwa. Ale czy jest tutaj wola przede wszystkim po stronie amerykańskiej? Ja żadnej wiedzy na ten temat nie mam. Chociaż, nie ukrywam, że moja wiedza z pewnością w tych kwestiach jest zdecydowanie mniejszą, niż wiedza ośrodka prezydenckiego. Ale nie chcę spekulować, bo to może wywołać daleko idące reperkusje. Myślę, że tutaj należy to zostawić tym, którzy odpowiadają za obronę narodową i czasami trochę ciszy też się przyda.

Posłuchaj całej rozmowy: 


Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Obrzydliwość2022-10-06 13:01:11 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
Jak można łamać prawo, kręcić, kłamać, nie dotrzymywać umów a na końcu oskarżać drugą stronę o szulerstwo? Co za podła banda chwiejów i karierowiczów bez kompetencji i dyplomów.
~Płaskowyż2022-10-06 11:15:23 z adresu IP: (2a00:f41:70d7:3d99:7c80:x:x:x)
Ja też jestem spokojny o wzrost inflacji, braki energii , a potem reglamentację pidstawowych towarów spożywczych. Pora przećwiczyć coś co nazywamy technicznym bankructwem.
~dudasz2022-10-06 10:55:12 z adresu IP: (188.147.xxx.xxx)
Sejmowe komisje dyskutują nad pomysłem powołania Instytutu im. Świętego Maksymiliana Marii Kolbego. Ma robić to, co robią już inni, ale da dobrze płatną pracę ponad 30 osobom no i prezesowi z pensja kilkudziesięciu tysięcy złotych. Takich instytutów jest już kilkadziesiąt. Ich działalność kosztuje ok. 150 mln zł rocznie. Dziękujemy PiS!
~wowka54r.2022-10-06 15:10:00 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Myślę, że kwota podana przez Ciebie jest mocno zaniżona. Powstają nowe instytuty czyli ogrom etatów (ciepluteńkich!) dla rodzin genseków partyjnych. Dobrze pamiętam komunę ale czegoś takiego nie było, oni byli przyzwoitości.
~Mery2022-10-06 10:45:19 z adresu IP: (46.24.xxx.xxx)
Iloraz inteligencji ma wymalowany na twarzy. Ale głupota nie będzie okolicznością łagodzącą w trakcie rozliczeń.
~Jajakobyły2022-10-06 09:59:20 z adresu IP: (193.242.xxx.xxx)
Tak jak się spodziewałem, chłop się nagadał i nic nie powiedział :D Nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu xd