Meronk o zaproszeniu do The Masters: to perełka światowego golfa

WK, PAP | Utworzono: 2022-12-23 19:20
Meronk o zaproszeniu do The Masters: to perełka światowego golfa - zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)
zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)

Meronk w rozmowie z PAP tłumaczył, że samo dostanie się do kwietniowej rywalizacji w Augusta National Golf Club jest ogromnym sukcesem i nagrodą za udany sezon. Triumfator Australian Open prawo startu otrzymał dzięki awansowi na 50. miejsce światowego rankingu.

- Oprócz Ryder Cup to właśnie The Masters jest najbardziej elitarnym turniejem i takim, na który niezwykle trudno się dostać. Jestem dumny i szczęśliwy, ale też wiem, że po udanym roku w pełni na to miejsce zasłużyłem - powiedział.

Najbliższy Masters zaplanowano na 7-10 kwietnia, a wraz z Meronkiem na liście zaproszonych opublikowano takie nazwiska, jak Tiger Woods, Rory McIlroy, Justin Thomas, Matthew Fitzpatrick czy Vijay Singh. Mimo awansu Polak na razie nie zamierza brać kijów do ręki.

- Przyleciałem do Polski na dwa tygodnie, aby Boże Narodzenie spędzić we Wrocławiu, tradycyjnie w wąskim rodzinnym gronie. Gdy cały rok wypełniony jest startami w przeróżnych zakątkach świata, to w wolnych chwilach docenia się proste aktywności, na które zwykle nie mam czasu. Kino, pyszne jedzenie czy wyjście na gokarty. Do treningów golfowych wrócę 3 stycznia, po powrocie do Dubaju - przekazał.

Najpierw przygotowania do Hero Cup - drużynowego turnieju, w którym Meronk ma być jednym z 10 reprezentantów Europy kontynentalnej. Po rywalizacji w Abu Dhabi Golf Club między 13 a 15 stycznia, dalej planuje wziąć udział w Abu Dhabi HSBC Championship i Dubai Desert Classic, czyli zawodach cyklu DP World Tour. Dalszy kalendarz uzależni od ewentualnych zaproszeń na turnieje amerykańskiego PGA Tour, które pozwoliłyby mu na lepsze przygotowanie się do gry w Auguście.

- Symbolem triumfu w Masters jest zielona marynarka. Ja w lipcu triumfowałem w Irish Open w limonkowej koszulce, kolor zielony bardzo lubię, więc... chętnie założyłbym ten słynny strój. Nie mogę się doczekać rywalizacji, na pewno w dniu startu będę gotowy! - zapowiedział.

Pytany o rosnącą pewność siebie i chęć konfrontacji ze światowymi liderami, podkreślił, że jego nastawienie zawsze podparte jest wynikami i wiarą w siebie.

- Trzeba sobie ufać, a jeśli widać progres to wierzyć w drogę, jaką się obrało i na koniec dnia po prostu grać swojego golfa. Na pewno grudniowa wygrana w Australian Open dodała mi pewności. Pokazałem, że wcześniejszy triumf w Irlandii to nie był przypadek - nadmienił.

Z występu w Melbourne szczególnie zapamiętał ostatnią rundę.

- Po słabszym pierwszym dniu wygrać turniej pięcioma strzałami, to jest duży zastrzyk pewności siebie. W finale pozostawałem na maksa skupiony na zadaniu, głową byłem tylko w swoim świecie. Nic mi nie przeszkadzało, mimo że obok byli znani rywale i tysiące kibiców krzyczało do nich na każdym dołku. Wyjść z tak ciężkiej sytuacji, w jakiej byłem podczas pierwszej rundy i finalnie wygrać w takim gronie – duma była troszeczkę większa niż w Irlandii - wspominał.

- Widziałem w komentarzach, że po zwycięstwie w Irlandii moja forma spadła, osiadłem na laurach i gdzieś w środku mi to zostało. Po tym zwycięskim putcie w Australii emocje trochę puściły i pojawiła się taka wewnętrzna satysfakcja z samego siebie. Udowodniłem, że cały czas mam głód zwycięstw i chcę iść dalej do przodu - dodał Meronk.

W sezonie 2023 poza nim w wybranych turniejach pierwszej zawodowej ligi będzie występował także Mateusz Gradecki.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.