Tablica Sylwestra Chęcińskiego zawisła we Wrocławiu

Tam właśnie przez wiele lat działała Wytwórnia Filmów Fabularnych, w której powstawały jego dzieła.

- To była jedna z tych osób, która właściwie całe swoje życie zawodowe poświęciła Wytworni Filmów Fabularnych. Trudno wyobrazić sobie historie tego miejsca i w ogóle historie polskiego kina, bez Sylwestra Chęcińskiego i bez jego filmów. Można powiedzieć, że właściwie większość swojego życia poświęcił temu miejscu, my chcemy o tym pamiętać i żeby wszyscy o tym pamiętali - mówi dyrektor Centrum Robert Banasiak.

Reżyser filmowy Waldemar Krzystek, obecny na odsłonięciu tablicy pamiątkowej, wspominał niezwykły perfekcjonizm i pracowitość Sylwestra Chęcińskiego.

- To była piekielna pracowitość i takie aptekarstwo, wręcz do zamęczenia. Był skromny, nie był bufonem, nie był zarozumiały, że ja już umiem wszystko, jak się tyle świetnych filmów zrobiło. Tego mnie na pewno nauczył, że pracy nad scenariuszem, okresu przygotowawczego, nigdy dość - opowiadał Waldemar Krzystek.

Filmy o skonfliktowanych rodzinach Karguli i Pawlaków do dziś są one wyświetlane na Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu. Jak mówi dyrektor tej imprezy Bogusław Chrzan słynny reżyser był stałym gościem festiwalu.

- Proponowałem panu Sylwestrowi, aby ten festiwal nosił imię Sylwestra Chęcińskiego, no ale pan Sylwester, jak to zwykle powiedział: "Są lepsi ode mnie". Słynął z niebywałej skromności i szacunku dla innych i zawsze mówił: "no przecież ja tylko wykonuję swoją pracę" - mówi Bogusław Chrzan.

Tablica pamiątkowa poświęcona Sylwestrowi Chęcińskiemu jest czwartą, jaka zwisła na ścianie Centrum Technologii Audiowizualnych. Wcześniej upamiętniono w ten sposób Wojciecha Jerzego Hasa, Zbigniewa Cybulskiego i Stanisława Lenartowicza.