Wrocławianie walczą z nocnym hałasem pociągów

, JD | Utworzono: 2023-09-13 06:40 | Zmodyfikowano: 2023-09-13 06:49
Wrocławianie walczą z nocnym hałasem pociągów - fot. Jakub Ciołko
fot. Jakub Ciołko

Tuż obok ich domów wiedzie magistrala kolejowa, którędy składy towarowe i pasażerskie obsługują połączenia z Legnicą, Wałbrzychem czy Poznaniem. Najbardziej dotkliwe są sygnały dźwiękowe, które niektórzy z maszynistów uruchamiają także w godzinach uznawanych za ciszę nocną.

- Ja wiem, że niektórzy wstają nad ranem, bo taką mają pracę, ale nie wszyscy muszą się budzić. A spać się nie da – mówią Radiu Wrocław pokrzywdzeni przez głośne syreny kolejowe:

"Generują potężny hałas. Hałas wszędzie słychać. W godzinach nocnych to śmiało można mówić, że to jest kilkanaście głośnych przejazdów. Tragedia. Okno otworzyć, to trzeba zaraz telewizor głośniej dać. To się kończy po prostu pobudką. Problemem są te syreny."

Sytuacja powtarza się w okolicy od lat, ale nasilała się wraz ze stopniowo rosnącą liczbą kursów kolejowych. Krótki fragment tamtejszych torowisk, od wiaduktu nad ul. Grabiszyńską, jest osłonięty dźwiękochłonnymi barierami. Maszyniści korzystają z syren na odcinku graniczącym z ogrodami działkowymi, by po zmroku odstraszać potencjalną dziką zwierzynę lub osoby, które mimo zakazu przekraczają trasę kolejową. Fakt naginania przepisów potwierdzają sami mieszkańcy.

- Po co iść ponad pół kilometra, skoro tu przez tory jest 50 metrów? Bez sensu tracić czas, a skoro nie ma żadnej bariery, to korzystamy – wskazują Radiu Wrocław właściciele ogródków mieszkający przy kłopotliwej magistrali:

"Przechodzimy na dziko, nie da się ukryć. Cały czas pewnie ruch jest. Nie ma po prostu kontroli tutaj. Jedzie pociąg, zatrzymujemy się, przejeżdża pociąg, przechodzimy. Uważam, po prostu patrzę w lewo, w prawo tak, jak mnie w szkole uczyli."

Mieszkańcy zwrócili się do PKP z petycją o odgrodzenie torowisk barierą dźwiękochłonną, która przy okazji ma zniechęcić część sąsiadów do ryzykownego wchodzenia na szyny. Jak ustaliło Radio Wrocław, Urząd Transportu Kolejowego nie bagatelizuje sprawy i prowadzi postępowanie, mające na celu znalezienie korzystnego rozwiązania. Prawdopodobnie ściana dźwiękochłonna zostanie wydłużona aż do wysokości ul. Miedzianej.


Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Koko2023-09-14 15:39:14 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Kupiły jełopy taniej to niech cierpią :-)
~Koko2023-09-14 15:38:09 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Co było wcześniej domy czy kolej:-)
~Cuba2023-09-14 08:32:48 z adresu IP: (2a02:a310:c25f:ab00:cdf7:x:x:x)
Tak masz rację,urodziłem się przy Stalowej i pociągów było o wiele więcej, bo działał jeszcze swiebodzki,nikomu to nie przeszkadzało bo nikt nie używał sygnałów dźwiękowych,a ogródki działkowe były zawsze,odnoszę wrażenie że panowie w loko bawią się bo jak "ja nie śpię to wy też nie bedziecie"teraz mieszkam w Warszawie i tu jest identyczna sytuacja od paru lat,jakby ktoś im extra płacił za to, wychowałem się przy torach kolejowych,pociągi mnie usypiały,ale teraz komuś odbiło!!!..zaczęło się po wypadkuvszydlowej no jechała bez sygnału, po tym fakcie nocą wszystko jeździ na sygnałach, kiedyś karetka jadaca nocą miała tylko sygnał świetlny,po cholere mialivwlaczac dźwiękowy skoro puste ulice,ani żywego ducha,to samo jest z pociągami,wiadomo dlaczego
~nick2023-09-13 16:16:51 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
pociągi to małe piwo przy ciągłym łoskocie tramwajów wzdłuż Grabiszyńskiej. Do tego syreny straży i karetek.
~Jaruś2023-09-13 11:18:05 z adresu IP: (78.159.xxx.xxx)
Tam zawsze były fabryki, nikomu pociągi nie przeszkadzały, teraz nowowieśniacki deweloper nastawiał klitek i zaczyna się płacz uciśnionych szczęśliwców posiadajacych własne m.
~Andrzejek2023-09-13 09:30:34 z adresu IP: (91.231.xxx.xxx)
Pamiętacie jak Balawajder remontował torowiska po nocach, aż doniczkami i konserwami mieszkańcy ich z obsypywali :D