Wałbrzych zabiera się za naprawę pękniętego rurociągu. Woda płynie po chodniku od wakacji

Jak wyjaśnia zarząd spółki, wodociągom nie udało się znaleźć wykonawcy naprawy, a jedyna oferta opiewała na kilka milionów. - Stąd decyzja o samodzielnym wykonaniu prac - mówi Tomasz Senyk, wiceprezes Wałbrzyskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. - Zostaną wykonane dwa wykopy po jednej stronie ulicy i po drugiej. Zostanie zamknięty dopływ wody, opróżniony zostanie wodociąg. Będzie z dwóch stron, przez dwie równolegle pracujące brygady wycinany. Po osuszeniu tego wodociągu, podstawowym przeczyszczeniu rury, którą mamy przygotowaną, włożymy ją w ten stary wodociąg - opisuje.

Zdaniem wodociągów nie wpłynie to na wydajność zasilania strefy, a nawet pozwoli na dalszą rozbudowę zakładów. Spółka wycenia prace na około 80 tysięcy zł. Zostaną zrealizowane w całości wieczorami, w grudniowy weekend, gdy zakłady przemysłowe pracują z ograniczoną wydajnością. - Już wszystko mamy przygotowane - dodaje Tomasz Senyk.

Ile wody uciekło przez te miesiące, płynąc chodnikiem po ul. Wrocławskiej? Tego nie wiadomo. Władze wodociągów twierdzą, ze to ilości pomijalne, mimo robiącej wrażenie średnicy rurociągu (500mm). To najtrudniejsza awaria wodociągu w mieście odnotowana w ostatnich latach. Utrudnieniem jest fakt, że będzie ją trzeba wykonać metodą bezwykopową, nie niszcząc drogi, a jedynie rozbierając chodniki. Do starej rury, zostanie włożona nowa, o nieco mniejszej średnicy. W razie niepowodzenia zostaną uruchomione tymczasowe bajpasy. Dla niewielkiej części mieszkańców Szczawienka, których również dotknie przerwa w dostawie wody - zostaną udostępnione beczkowozy.