Porażka Śląska na Litwie

WK, PAP | Utworzono: 2024-01-30 21:22
Porażka Śląska na Litwie - fot. wks-slask.eu
fot. wks-slask.eu

Pierwsza kwarta należała do wrocławian. Wicemistrzowie Polski może nie zdominowali gospodarzy, ale po pięciu minutach, kiedy wynik cały czas był bliski remisu i co chwilę zmieniało się prowadzenie, wyszli na 12:11 i od tego momentu to gospodarze musieli gonić.

Po pięciu minutach drugiej kwarty role się zmieniły. Przy stanie 31:29 trafił Dusan Miletic i ponownie był remis, ale kolejne dwie akcje gospodarze zakończyli celnymi rzutami za trzy i teraz to Śląsk miał kilka „oczek” straty. W końcówce kwarty ekipa z Poniewieży odskoczyła na 45:38, ale wówczas skutecznością z dystansu popisał się Jakub Nizioł. Kiedy wydawało się, że wrocławianie w połowie meczu będą mieli cztery punkty straty, niemal równo z syreną trafił Vytenis Lipkevicius i zrobiło się 41:48.

W trzeciej kwarcie gospodarze utrzymywali prowadzenie, ale cały czas było to zaledwie kilka punktów. Śląsk gonił rywali i w końcu Hassani Gravett doprowadził do kolejnego remisu (57:57). Pozostałe blisko cztery minuty tej części spotkania wrocławianie przegrali jednak 2:6 i ponownie znaleźli się w pozycji goniącego.

Ostatnia kwarta zaczęła się dla Śląska obiecująco, bo za trzy trafił Mateusz Zębski i polski zespół przegrywał już tylko 62:63. Kolejne minuty nie były już jednak tak udane, bo wrocławianie seryjnie marnowali pozycje rzutowe i gospodarze odskoczyli na 72:62. W tym momencie trener Jacek Winnicki poprosił o czas. Przerwa się przydała, bo po wznowieniu gry wrocławianie w końcu się przełamali, a kiedy doprowadzili do stanu 73:78 to szkoleniowiec 7-bet Lietkabelis Nenad Canak poprosił o przerwę.

Po wznowieniu gry obie ekipy na przemian zaliczyły po dwie straty. Czarną serię przełamał Devidas Sirvydis, a za chwilę z dystansu trafił Gediminas Orelik i losy meczu były praktycznie rozstrzygnięte (83:73). Śląsk na odrobienie strat miał niespełna trzy minuty. Próbował grać szybko i rzucać z dystansu, ale efektu punktowego nie było.

Wicemistrzowie Polski przegrali 75:91 i pozostają z dwiema wygranymi na koncie. Dla wrocławian był to ostatni mecz wyjazdowy w tej edycji Pucharu Europy. W ostatniej kolejce na pożegnanie z rozgrywkami zmierzą się we własnej hali z Turk Telekomem Ankara z Turcji.

7-bet Lietkabelis Poniewież - Śląsk Wrocław 91:75 (20:22, 28:19, 15:18, 28:16)

Punkty:

7bet-Lietkabelis Poniewież: Deividas Sirvydis 21, Dovis Bickauskis 17, Gabrielius Maldunas 13, Liutauras Lelevicius 10, Gediminas Orelik 9, Vytanis Lipkevicius 8, Dziugas Slavinskas 8, Stefan Bircevic 5, Nikas Stuknys 0;

Śląsk Wrocław: Hassani Gravett 21, Dusan Miletic 16, Marek Klassen 11, Andrii Wojnałowycz 9, Jakub Nizioł 6, Daniel Gołębiowski 5, Arciom Parachouski 4, Mateusz Zębski 3, Mikołaj Adamczak 0, Aleksander Wiśniewski 0.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.