Kradną i niszczą kable z nowych latarni w Bolesławcu

Miasto wymieniło 3 tysiące opraw i ponad tysiąc słupów, ale te nowe instalacje są niszczone. Po wyrwaniu kabli są one rzucane na ziemię, a ciemności zapadają na obwodnicy czy boisku. -Sprawcy odcinają przewody ale ich nie zabierają, mówi prezydent Piotr Roman.

-Nigdy nie było takich sytuacji. Oczywiście, że zdarzały się kradzieże kabli. Ale tu nie ma kradzieży kabli, ale mamy do czynienia z sytuacjami odcięcia, które powodują, że w całym kwartale, obszarze ulic jest duża awaria.

Wandale w Bolesławcu zniszczyli już też plac zabaw czy krawężniki na przebudowywanym chodniku przy ulicy Narcyzów. Następnej nocy zostały pomazane trudno usuwalną farbą. Sprawę aktów wandalizmu wyjaśnia policja, a mieszkańcy mają nadzieję, że sprawców uda się ustalić i pociągnąć do odpowiedzialności.

-Możliwe, że to jakaś firma szuka sobie pracy. Ja taki miałem przypadek we Włoszech, że samochód mi pocięli pod plażą, opony, a później się okazało, że to zlecił "oponiarz", który nie miał klientów. To jest skandal. Takie coś to powinno być tępione srogo.

Pracownicy urzędu miasta w Bolesławcu ufundowali nawet nagrodę - 2 tysiące złotych za wskazanie sprawców wandalizmu. Na razie jednak nikogo nie zatrzymano. Mieszkańcy uważają, że nie chodzi tu o zwyczajny wandalizm, a raczej złodziejskie sztuczki. -Nie wiadomo kto to. Kamery powinny być. Bo kiedyś, kiedyś nie było tego. A w tej chwili to jest straszne. To muszą nie nasi robić. Nie wierzę, że to z Bolesławca. Raczej przyjeżdżają, bo to są złodzieje. Mi na przykład ukradli rower z klatki.

Postępowanie prowadzi też policja.