Arcybiskup wraca do sprawy pedofilii

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2013-10-16 14:21 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Arcybiskup wraca do sprawy pedofilii - fot. Ryszard Hołubowicz/Wikipedia
fot. Ryszard Hołubowicz/Wikipedia

Komentarz był częścią homilii wygłoszonej we wrocławskiej katedrze podczas mszy świętej z okazji jubileuszu kard. Henryka Gulbinowicza.

Józef Michalik, przewodniczący Episkopatu Polski, który wywołał spore oburzenie swoją niedawną wypowiedzią na temat pedofilii w Kościele, wrócił do problemu karygodnych nadużyć dorosłych wobec dzieci:

Wcześniej w ostro komentowanej wypowiedzi Michalik stwierdził m.in., że do pedofilii przyczyniają się złe relacje między rodzicami, a ofiara pedofilii "wciąga drugiego człowieka". Arcybiskup przeprosił za tę wypowiedź.

Fragment homilii arcybiskupa Józefa Michalika:


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~jacenty2013-10-16 17:53:08 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Wiekopomne gadki Michalika: 8 października 2013 roku. arcybiskup Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski,zapytany przez dziennikarzy o katolickich księży pedofilii: ,,Wiele tych molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe,, ,,Słyszymy nie raz, że to wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. ONO lgnie, ONO szuka. I ZGUBI SIĘ SAMO, I JESZCZE TEGO DRUGIEGO człowieka (czytaj: księdza pedofila) WCIĄGA,,. Do ,,Nie mam pomysłu na nick,, proponuję - Fiutek.
~Nie mam pomysłu na nick.2013-10-16 17:14:30 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Mnie tam pornografia nie skrzywdziła ani boleśnie, ani długotrwale.
~Kasia 2013-10-16 14:49:28 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Oburzająca była ta jego wcześniejsza wypowiedź, księża naprawdę tak myślą, a ich przeprosiny, zapewnienia, że jest inaczej są dla mnie mało przekonujące.Księża mówią publicznie to, co się od nich oczekuje , bo muszą zamknąć opini publicznej buzie, przepraszają pod publiczke, bo już nie mają wyjścia, ale szczerości tu nie widać, po prostu są przyciśnięci do muru i tyle