Nożownik ze szpitala uniknie kary. Był niepoczytalny

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2015-02-09 18:02 | Zmodyfikowano: 2015-02-09 18:08
Nożownik ze szpitala uniknie kary. Był niepoczytalny - Zdjęcie ilustracyjne: Alexander Bolotnov/flickr.com under license of Creative Commons
Zdjęcie ilustracyjne: Alexander Bolotnov/flickr.com under license of Creative Commons

Zabrał z domu trzy noże i dwa pojemniki z gazem łzawiącym. Jak sam zeznał w śledztwie, poszedł do szpitala, by... zabić. Na ławie oskarżonych jednak nie zasiądzie, choć 56-letnia pielęgniarka z legnickiego szpitala żyje między innymi dzięki błyskawicznej reakcji ochroniarzy i wielu wysiłkom lekarzy. Nadkomisarz Anna Farmas-Czerwińska z legnickiej komendy policji przyznaje, że 1 grudnia ub. roku pacjenci oddziału chirurgicznego zadzwonili pod 997 z informacją, że po szpitalu grasuje nożownik.

- Natychmiast na miejsce został wysłany patrol policji. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, mężczyzna był już zatrzymany przez pracowników ochrony szpitala. Jak ustaliliśmy przyszedł na jeden z oddziałów szpitala, gdzie zaatakował pielęgniarkę najpierw gazem łzawiącym, a następnie zadał jej kilka ciosów nożem - tłumaczy Anna Farmas-Czerwińska.

Od momentu zatrzymania 48-letni mężczyzna przebywał w szpitalu psychiatrycznym w Złotoryi. Prokuratura właśnie wycofała przedstawiony mu zarzut usiłowania popełnienia morderstwa. Zdaniem biegłych napastnik jest psychicznie chory i nie powinien opuszczać oddziału zamkniętego.

Napastnik zadał pielęgniarce pięć ciosów nożem. Lekarze przez kilka godzin walczyli na sali operacyjnej o utrzymanie jej przy życiu. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna zaatakował bez jakiegokolwiek powodu, w momencie gdy pielęgniarka zaoferowała mu swoją pomoc.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Kasia2015-02-10 15:39:56 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Tylko że w Polsce brakuje szpitali psychiatrycznych i coraz mniej pieniędzy idzie na leczenie i profilaktykę psychiatryczną. Wariaci chodzą po ulicach , bo dla nich wszystkich nie ma miejsc nigdzie
~sprawiedliwość2015-02-09 19:21:03 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Pożal się boże sprawiedliwość, powinni orzekaĆ DOŻYWOTNIE osadzenie bez żadnej możlwiości wujścia poza wyznacozny korytarz. bezwarunkowo i do śmierci. Choroba psychiczna mało kiedy ustępuje, przeważnei się pogłebia.
~Kazimierz572015-02-09 18:16:51 z adresu IP: (91.202.xxx.xxx)
Kto debila wypuścił z oddziału zamknietego wariatkowa? Pani pielęgniarce życzę zdrowia.