Siatkarki z Wrocławia w finale Igrzysk Europejskich w Baku

Michał Hamburger/mat. prasowe | Utworzono: 2015-06-26 06:20 | Zmodyfikowano: 2015-06-26 06:21

W Baku nasza reprezentacja jest teraz w najmocniejszym składzie, jaki mógł się teraz zebrać. Czy świadomość, że gracie o coś więcej niż medal Igrzysk Europejskich, a mianowicie o punkty rankingowe i możliwość eliminacji do Igrzysk Olimpijskich, jeszcze bardziej Was mobilizuje?

AS: Pewnie, że gdzieś z tyłu głowy każdej z nas i całego sztabu, jest ten cel nadrzędny, czyli punkty w rankingu do eliminacji do Igrzysk w Rio, ale jesteśmy tu i teraz – reprezentujemy Polskę na pierwszych, historycznych Igrzyskach Europejskich, to tutaj chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, wygrywać mecze i przywieźć do kraju medal! Oczywiście najlepiej ten najcenniejszy (śmiech). I chyba nie potrzebujemy dodatkowej mobilizacji, wszyscy wiemy po co tu jesteśmy, a przede wszystkim wszyscy chcemy tu być, jest nam tu dobrze, jest nam tu dobrze razem! Jak się jest w środku takiego fajnego teamu to nie trzeba dodatkowej mobilizacji.

Podczas Igrzysk grasz w trochę nowym systemie - na dwie libero. Zajmujesz się działaniami w obronie, podczas gdy Agata Durajczyk wchodzi do przyjęcia. Były problemy z przestawieniem się na taki system?

AS: Trener obserwuje nas na treningach i sparingach od początku przygotowań i zdecydował, że Agata wchodzi do przyjęcia, a ja do obrony. Raczej nie było problemu z przestawieniem się na taki system, w końcu obrona, czy przyjęcie to połowa pracy, jaką na boisku wykonuje każda z nas w klubie. Może na początku trochę nie ogarniałam tych wszystkich zmian: wchodziłam, schodziłam, wstawałam z ławki i siadałam – trochę od tego kręciło się w głowie (śmiech). Ale
teraz jest już wszystko dobrze i myślę, że fajnie się z Agatą uzupełniamy, współpracujemy i wzajemnie mobilizujemy.

Jak spędzacie czas poza meczami? Obserwując Wasze profile na portalach społecznościowych można odnieść wrażenie, że w kadrze panuje świetna atmosfera.

AS: Wolne chwile to głównie odpoczynek, regeneracja i posiłki. Dużo czasu spędzamy też w drodze do i z hali. Ale oczywiście mamy troszkę czasu na zwiedzanie wioski olimpijskiej, a centrum Baku jest prześliczne. Trochę też, jak tylko mamy na to czas i możliwość, korzystamy ze słońca (śmiech). W ogóle przebywanie w jednym miejscu z tyloma sportowcami z całej Europy to bardzo ciekawe doświadczenie. Ostatnio przez godzinę z okna obserwowałam trening pięściarzy na boisku w wiosce – może jakieś elementy z ich treningu wykorzystamy kiedyś w siatkówce? (śmiech). A czy w kadrze panuje świetna atmosfera? Tworzymy świetną ekipę, co mam nadzieję, pokażemy na boisku!

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.