Ordynator porodówki przy Kamieńskiego wraca na stanowisko

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 2015-07-28 11:43 | Zmodyfikowano: 2015-07-28 11:43
Ordynator porodówki przy Kamieńskiego wraca na stanowisko - Na zdjęciu Janusz Malinowski
Na zdjęciu Janusz Malinowski

Spotkanie z doktorem Januszem Malinowskim oraz dyrekcja szpitala i szefami innych placówek toczyło się za zamkniętymi drzwiami. Po wyjściu z sali premier Ewa Kopacz nie zatrzymała się przy czekających na nią dziennikarzy powiedziała jedynie o swojej decyzji, potwierdził ją także minister Marian Zembala.

Doktor Janusz Malinowski cały czas podkreślał, że jego ubiegłotygodniowe wystąpienie było po to, aby poprawić warunki w jakich rodzą kobiety i udało się:

"Jestem dumny ze wsparcia kobiet, które zrozumiały moje intencje od samego początku (...)"

Posłuchaj całej wypowiedzi:

Jedna z pacjentek przyznaje rację ordynatorowi, który poskarżył się na brak łazienek:

Dyrektor Wojciech Witkiewicz po wyjeździe ze szpitala premier Ewy Kopacz spotkał się w cztery oczy z ordynatorem. W rozmowie z Radiem Wrocław dyrektor potwierdził, że z decyzją o odwieszeniu czeka do jutra:

Na razie Janusz Malinowski chodzi po szpitalu z plakietką, na której jego funkcja jest przekreślona, zostało samo nazwisko.

Lekarz usłyszał także obietnice dodatkowych miejsc dla rezydentów położników, bo teraz jest ich za mało. Projekt rozbudowy szpitala jest już gotowy od kilku lat.

Premier Ewa Kopacz zmieniła dziś program swojej wizyty i spotkała się z kierownictwem szpitala przy ulicy Kamieńskiego. Szefowa rządu już wcześniej zapowiedziała, że chce osobiście spotkać się z zawieszonym ordynatorem, który na spotkaniu z ministrem zdrowia powiedział, że kobiety we Wrocławiu rodzą w skandalicznych warunkach.

Po tych słowach posypały się na ordynatora Janusza Malinowskiego gromy, przez jego oddział błyskawicznie przeszło kilka komisji powołanych przez dyrekcję szpitala i wniosek był jeden: problemu nie ma.

Jednak ordynator nie wycofał się ze swoich słów - jak mówi, mamy stadion na europejskim poziomie, mamy też piękne lotnisko - dlaczego taka nie może być porodówka.

Od wczoraj w szpitalu jest już minister zdrowia, Marian Zembala, który według nieoficjalnych informacji ma ogłosić pomysł na rejonizację porodówek w mieście. Pomysł wydaje się dość kontrowersyjny, bo w całej Polsce pacjenci mogą wybierać szpitale.

Od ubiegłego tygodnia na naszej stronie internetowej toczy się burzliwa dyskusja o tym, w jakich warunkach rodzą kobiety we Wrocławiu. Otrzymaliśmy dziesiątki listów od kobiet, które rodziły w tym szpitalu - dziś chcemy te listy pokazać premier Ewie Kopacz.

Ostateczna decyzja o przywróceniu Janusza Malinowskiego na stanowisko ordynatora należy do dyrektora szpitala Wojciecha Witkiewicza.


Wirtualne sto milionów dla szpitala przy Kamieńskiego we Wrocławiu. Tuż po wizycie premier Ewy Kopacz w tym ośrodku, ordynator Janusz Malinowski powiedział nam, że szefowa rządu obiecała finansowe wsparcie dla projektu rozbudowy szpitala. Według słów ordynatora miałby tam powstać miedzy nowoczesna porodówka. Apetyty studzi jednak obecna na spotkaniu zastępca dyrektora ds medycznych Teresa Lange.

Wątpliwości budzi także pomysł rejonizacji na wrocławskich porodówkach. Jak tłumaczy dyrekcja szpitala pierwszeństwo w przyjęciu mają mieć kobiety zameldowane rejonie, inne miałby być odsyłane do innych placówek, chyba że będą wolne miejsca.

PRZECZYTAJ: 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~POtworę2015-07-28 23:24:19 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
przyKOPIEMY na jesieni
~XYZ2015-07-28 22:33:13 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
"Droga" Pani Premier!!! Chciałabym tylko pani uświadomić, iż Wrocław nie tylko porodówką na Kamińskiego stoi. Jeżeli poruszył panią los rodzących Wrocławianek, to mogę tylko podpowiedzieć, ze oprócz szpitala dr Witkiewicza znajdują się u nas oddziały położniczo-ginekologiczne na Chałbińskiego, Brochowie i Borowskiej. Pomijając ten ostatni, który z założenia oraz faktu przynależności pod MZ jest super, w pozostałych też nie dzieje się najlepiej choć skandalem tego bym nie nazwała. Proszę więc choć rozważyć dając/nie dając pieniądze, by choć część z tego przypadło na pozostałe placówki. Mam nadzieję, że w kwestii rezydentury też zachowa MZ sprawiedliwy podział. Nie tylko na Kamińskiego brakuje personelu. Gdyby ktoś nie wiedział, to miedzy innymi z tego powodu Brochów zamknął się na 2 tygodnie. No cóż młodzi lekarze wybrali zieloną wyspę, którą obiecał poprzednik ale doczekać się w RP nie mogli. Zapłacił za to głową (i za inne pomysły pani urzędników) dyktator szpitala ale pani się za nim nie wstawiła, nie negocjowała z marszałkiem, bo nikt nie nazwał tego skandalem. Obiecujecie sprzęt, pieniądze dla szpitala, który od 40 lat jest w budowie, a prowadzi działalność medyczną. Więc to szpital czy nie szpital? W latach propagandy sukcesu okrzyknięto sukces budowy szpitala 40-lecia. Zdolni uczniowie, ponad 30 lat od otwarcia Kamińskiego, ogłaszają skandalu nie ma i to jest sukces, sukces na miarę tej ekipy!
~Luszczyk2015-07-28 13:33:43 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Przeciez wiadomo ze dyrektor Witkiewicz patrzy tylko na kase a nie na dobro pacjentow tutaj nie chodzi tylko o porodowke najbardziej nie lubianym i niedocenianym jest oddzial dermatologii brak lekow masci jest na porzadku dziennym zwiniecie badan klinicznych ale chyba najgorsze jest to zaprzestal leczenia drogimi bo drogimi ale dajacymi wspaniale efekty leczenia zastrzykami humira Personel jest wspanialy ale co moze on zdzialac jak nie ma czym leczyc pacjentow