Korony i złotówki czy jak zarabiać na pograniczu

Piotr Słowiński | Utworzono: 2015-09-24 16:20 | Zmodyfikowano: 2015-09-24 16:20
Korony i złotówki czy jak zarabiać na pograniczu - fot. Piotr Słowiński
fot. Piotr Słowiński

Gdzie są bariery we współpracy gospodarczej między Polską i Czechami? Jak je usunąć? O tym właśnie rozmawiano w Jeleniej Górze. Wymiana towarów między Polską i Republiką Czeską w ostatnich latach wyraźnie przyspieszyła. Jest jednak ograniczona stosunkowo niewielką liczbą przejść granicznych dla samochodów ciężarowych. Także w dziedzinie wymiany usług sporo jest jeszcze do zrobienia. Ciągle istnieją bariery prawne i podatkowe, które zniechęcają przedsiębiorców od podejmowania aktywności w sąsiednim kraju.

Kamiennogórska Strefa Ekonomiczna Małej Przedsiębiorczości jest strefą leżącą najbliżej granicy z Czechami. Nic więc dziwnego, że jej prezes Iwona Krawczyk, wspólnie z Ministerstwem Gospodarki postanowiła zmierzyć się z tym problemem.

W czwartek podczas Polsko-Czeskiej Konferencję Gospodarczą w Jeleniej Górze, spotkali się wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik oraz wiceminister handlu Republiki Czeskiej Jiří Koliba. Rozmawiali o tym jak zachęcić przedsiębiorców z obu stron granicy do współpracy i jakie stworzyć im warunki.

Zakończona konferencja była największym i najważniejszym tegorocznym przedsięwzięciem promocyjnym dla polskiego i czeskiego biznesu, przedstawicieli samorządów oraz izb gospodarczych z obszarów przygranicznych. Specjaliści dzielili się wiedzą na temat możliwości wykorzystania unijnych środków na poprawę warunków współpracy.

Współorganizatorami wydarzenia byli: Sudecka Izba Przemysłowo-Handlowa w Świdnicy, Euroregion „Nysa” w Jeleniej Górze, Wydział Promocji Handlu i Inwestycji w Pradze, a także czeskie Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz czeskie izby gospodarcze.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Africksimon2015-10-01 18:21:13 z adresu IP: (185.13.xxx.xxx)
Ten PAN z brodka już chyba dość się najadl w kotlinie jeleniogórskiej? Apetyt rośnie?