W górach nie pomagają apele o rozwagę

Piotr Słowiński | Utworzono: 2016-02-15 14:03 | Zmodyfikowano: 2016-02-15 14:03
W górach nie pomagają apele o rozwagę - fot. karkonosze.info
fot. karkonosze.info

Już 43 razy w lutym ratownicy karkonoskiego GOPR-u wychodzili na ratunek turystom. Ci ostatni, co często się zdarza, wychodzą w góry niemal zupełnie nieprzygotowani. Trzeba było ratować ludzi na Czarnym Grzbiecie, którzy dramatycznie wychłodzeni nie byli w stanie znaleźć szlaku. Wcześniej w jednej na smartfony wpisali słowo „Śnieżka" i po prostu poszli tak jak mapa im pokazywała, poza szlakami. Jak mówi naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR Sławomir Czubak, podobnych interwencji było więcej:



Turyści potrafią wyjść po południu przed pensjonat i wyruszyć w góry, bez niczego, a w Karkonoszach ciągle przecież rządzi zima, szlaki są oblodzone i bardzo trudne:

Tylko w ostatni weekend karkonoski GOPR ratował 5 takich osób mówi naczelnik Sławomir Czubak, w tym dramatycznie wychłodzoną kobietę:

Przez cały styczeń karkonoski GOPR interweniował 44 razy, czyli niemal tyle co przez połowę grudnia. Ubiegłoroczny niechlubny rekord 413 wypadków może zostać pobity.


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Panicz2022-01-12 16:28:46 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Najlepiej rozwiązać ten nieszczęsny GOPR i będzie po kłopocie. Frustratów popędzić do uczciwej pracy.