Śmierć konia na wrocławskim Rynku. Będzie wniosek do prokuratury

| Utworzono: 2016-03-29 08:30 | Zmodyfikowano: 2016-03-29 08:30
Śmierć konia na wrocławskim Rynku. Będzie wniosek do prokuratury - for. Stowarzyszenie Otwarte Klatki
for. Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Nasz prawnik pracuje nad wnioskiem do prokuratury w sprawie śmierci konia na wrocławskim Rynku - powiedziała nam Dorota Danowska ze Stowarzyszenia "Otwarte klatki". Dokument zostanie przesłany śledczym dziś lub jutro. Koń padł nagle w niedzielę blisko ul. Wita Stwosza.

Zwierzę było zaprzężone do jednej z dorożek jeżdżących po centrum miasta. Agnieszka Skraburska, właścicielka jednego z lokali w Rynku, która była świadkiem zdarzenia mówiła nam, że zobaczyła leżącego konia w kałuży krwi i moczu.

- Zwierzę przewróciło się nagle - mówiła wcześniej Radiu Wrocław Agnieszka Skraburska, która była świadkiem zdarzenia. - Policja stoi. Koń jest zasłonięty, przykryty ręcznikami i postawiony jest namiot przed gapiami – dodawała Agnieszka Skraburska.

Nie wiadomo z jakich przyczyn koń padł. Sprawę ma ocenić weterynarz.

Reklama

Komentarze (8)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Kazimierz572016-03-28 10:29:43 z adresu IP: (109.197.xxx.xxx)
Poczekam aż opadną emocje. Sekcja weterynaryjna zapewne będzie!
~Komentarz został usunięty2016-03-28 00:08:31 z adresu IP: (109.236.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~Komentarz został usunięty2016-03-28 00:05:45 z adresu IP: (109.236.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~rysiek2016-03-28 00:05:24 z adresu IP: (109.236.xxx.xxx)
Padł ze śmiechu.
~jack2016-03-27 23:40:13 z adresu IP: (46.77.xxx.xxx)
Tragedia. Artykuł jednak jest tak denny, że nic z niego nie wynika. Chyba tylko pytania? Jak, dlaczego? A na nie miał właśnie odpowiedzieć. Taka jest codzienność dziennikarska e Polsce.
~...2016-03-27 23:04:59 z adresu IP: (78.88.xxx.xxx)
No tak.. Polaczki.. Gdy człowiek leży na ulicy, też pierwsze co myślicie i mówicie to, że pewnie pijak..albo ćpun… Koń był otoczony opieką i ze strony Właścicieli i weterynarza.. jedyna możliwa przyczyna tej smutnej historii to choroba konia, a nie zaniedbanie ze strony Właścicieli.. i wiem to, bo w przeciwieństwie do Was znam Właściciela i warunki w jakich ten koń żył i pracował!
~znachor2016-03-27 21:41:28 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Jak artykuł pisze prymityw to koń "zdycha" a nie pada
~marian2016-03-27 21:24:29 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Może "padł", a nie "zdechł"?