Legnica: Miasto przestanie dopłacać do prywatnych żłobków?

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2017-10-10 11:51 | Zmodyfikowano: 2017-10-10 11:51
Legnica: Miasto przestanie dopłacać do prywatnych żłobków? - zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay
zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay

Legniccy samorządowcy oburzeni postawą właścicieli prywatnych żłobków. Od 1 września do każdego miejsca w takiej placówce miasto dopłaca 500 złotych. Pieniądze z lokalnej kasy płyną, ale opłaty jakie obowiązują rodziców nie zmniejszyły się nawet o złotówkę. Prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski podkreśla, że takiej sytuacji nie spodziewał się.

- To dla bardzo przykre, bo intencja była taka, aby ta pomoc trafiała bezpośrednio do rodziców, a nie tylko poprawiała konto bankowe prowadzącego żłobek. Dlatego mocno się teraz będziemy zastanawiali nad dalszym funkcjonowaniem tej formy wsparcia - wyjaśnia Krzakowski dodając, że wsparcie dla rodziny miały być też wsparciem dla przedsiębiorców. - Jeżeli rodziny miałyby dopłatę, to chętniej dawałyby swoje dzieci do niepublicznych żłobków - mówi prezydent Legnicy.

Krzakowski podkreśla, że obecnie samorządy nie mają podstaw prawnych do bezpośredniego wpływu na ceny opłat za korzystanie z niepublicznych żłobków na swoim terenie. Niepubliczne żłobki i przedszkola są ważnym elementem systemu opieki nad dziećmi w mieście. Dzięki nim w Legnicy od wielu lat w tego typu placówkach nie brakuje miejsc dla dzieci. Nieoficjalnie wiadomo, że teraz samorządowcy rozważają m.in. możliwość powołania nowych publicznych żłobków.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~kkamaa122017-10-10 15:48:26 z adresu IP: (95.160.xxx.xxx)
Uważam,ze to słuszne. Mam dwójkę dzieci i liczyłam,ze dzięki pomocy miasta będzie mnie stać na wysłanie dwojki do takich placówek. No każdy wie,ze do publicznych placówek ciężko się dostać. A wydatki przy dzieciach zawsze rosną z wiekiem. A żłobki i klubili wypiely się na rodziców i tylko napelnialu swoje konta. Nawet lepiej by przystąpili jakby kwotę difinansowania podzielili np.na pół ( kwota 200 zl mniej zawsze to mniej)-myślę ze obie strony byłyby zadowolone. Może uda się samorzadowca wymyśleć jakiś inne formę pomocy dla rodziców - bo na prawdę jest potrzebna.