Klasyka rocka: "Hey Joe"

Jerzy Węgrzyn | Utworzono: 2008-09-22 21:26 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Z tą piosenką wiąże się jedno, ale za to gigantyczne, nieporozumienie. Bo w powszechnej świadomości Hey Joe pozostanie na zawsze kompozycją Jimiego Hendriksa nawet, jeślibyśmy - nie wiem, ile razy - powtarzali, że wcale nią nie jest. Bo przecież, zanim Hendrix wszedł do studia, by nagrać swoją wersję, na płytach krążyło już przynajmniej kilka innych, firmowanych m.in. przez grupy Love, The Byrds i The Leaves.

Naprawdę piosenkę napisał Billy Roberts, po czym sprzedał prawa autorskie niejakiemu Dino Valentiemu, który z kolei zarejestrował utwór pod pseudonimem Chester Powers. Stąd różne nazwiska pojawiające się przy różnych wersjach tej kompozycji. Hey, Joe to był jeden z pierwszych utworów, jakie Hendrix nagrał wraz ze swą grupą Experience. No i już przy okazji tych pierwszych sesji ujawnił się słynny problem artysty. Otóż, nie wiedzieć czemu, Hendrix bardzo wstydził się swego głosu. Gdy rejestrował w studiu partie wokalne, chował się więc za co się dało, bądź odwracał tyłem do reżyserki. Na wydanym w 2000 roku zestawie The Jimi Hendrix Experience znalazło się jedno z wczesnych podejść artysty do Hey Joe. Hendrix zaczyna tam śpiewać, po czym śmieje się i prosi realizatora, by ściszył jego wokal, a mocniej wyeksponował zespół.

Hendrix nie skomponował tej piosenki, ale - jak to Hendrix - jak już coś robił, robił to tak sugestywnie, jakby to było jego własne. I tak dobrze, że trudno było potem te jego wersje cudzych piosenek przeskoczyć i poprawić. Hey Joe to był jego pierwszy singiel. I od razu zrobił na słuchaczach kolosalne wrażenie. Nawet na tych najsłynniejszych słuchaczach. Piosenka była jeszcze słabo znana, a o Hendriksie mało kto słyszał, gdy któregoś dnia John Lennon jadł obiad ze swymi przyjaciółmi artystami (był wśród nich Eric Clapton). W pewnym momencie Lennon poprosił właściciela, żeby ściszył muzykę, która właśnie wybrzmiewała w lokalu. - Musicie koniecznie posłuchać TEGO - powiedział Lennon do swych współbiesiadników i puścił im Hey Joe. Wszyscy byli wstrząśnięci. Tak oto Jimi Hendrix rozpoczynał swoją rockową rewolucję.


Cyklu opowieści Jerzego Węgrzyna o 100 rockowych klasykach słuchaj w każdy poniedziałek i środę tylko w Radiu Wrocław. Emisje: przed 11, po 17 i po 20.
Reklama