Wyszli na ulicę i domagali się remontu głównej drogi we wsi. Jest odpowiedź starosty

Andrzej Andrzejewski, PP | Utworzono: 2020-08-28 18:20 | Zmodyfikowano: 2020-08-28 18:20
Wyszli na ulicę i domagali się remontu głównej drogi we wsi. Jest odpowiedź starosty - fot. Andrzej Andrzejewski
fot. Andrzej Andrzejewski

Pikietujący blokowali ruch na siedem minut, a następnie schodzili na trzy. - Protestujemy, bo od 40 lat główna droga we wsi nie może się doczekać remontu - tłumaczy Piotr Żółkiewski, sołtys Koskowic. - Trudno nazwać to drogą. Chcemy, aby starostwo z gminą w końcu się dogadało i żebyśmy - jako mieszkańcy - nie cierpieli na tym, że tutaj tego remontu nie ma. Ta tragiczna nawierzchnia w połączeniu z  ogromnym natężeniem ruchu powoduje, że domy pękają. Jeżeli my na to pozwolimy, to te domy zniszczeją i nie będziemy mieli gdzie mieszkać.

Mieszkańcy wsi podkreślali, że jeśli w ciągu dwóch tygodni samorządowcy nie zadeklarują naprawy drogi - znów zablokują w łącznik między osiedlową częścią Legnicy a autostradą A4.

Połączyliśmy się ze starostą legnickim Adamem Babuśką i... mamy dobre wiadomości.

- Złożyliśmy właśnie wniosek do Funduszu Dróg Samorządowych. Mamy dokumentację. Faktycznie dość długo trwały prace projektowe, ale wszystko zmierza - mam nadzieję - ku dobremu finałowi. Kluczowe jest to, czy nasz wniosek zostanie zaakceptowany, dlatego że to będzie największa inwestycja drogowa w historii powiatu - powiedział starosta. 

Wstępnie koszt remontu drogi w Koskowicach szacowany jest na ponad 10 milionów złotych. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie mógłby się on rozpocząć już w przyszłym roku.

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Klad2020-08-28 20:55:01 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Popieram mieszkańców, ta droga to skandal!
~melot2020-08-28 19:12:51 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
PRAWO CO DNIA Rzeczpospolita 27-28 XI. 1999 ( 277) Rewizja Nadzwyczajna Czy zakaz jest dozwolony Nocne przejazdy Tirów przez Sochaczew Rzecznik praw obywatelskich twierdzi, że Rada Miejska w Sochaczewie miała prawo zakazać przejazdów tirów nocami przez miasto. Zaskarżył rewizją nadzwyczajną wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ocenił taki zakaz jako sprzeczny z prawem. Poprzedziły go głośne protesty mieszkańców przeciwko masowemu ruchowi ciężkich pojazdów przez centrum miasta. Sochaczewianie żądają budowy obwodnicy, która wyprowadziłaby samochody poza miasto, a dopóki jej nie będzie - przynajmniej doraźnego ograniczenia ruchu, zwłaszcza Tirów jadących tędy tranzytem. W czerwcu minionego roku Rada Miejska podjęła uchwałę w sprawie ograniczenia w Sochaczewie ruchu pojazdów samochodowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 10 t w godzinach od 22.00 do 6.00. Miesiąc później uchwałę unieważnił wojewoda skierniewicki, zarzucając, że Radą przekroczyła swoje kompetencje. Należą bowiem do niej jedynie sprawy z zakresu organizacji ruchu na drogach gminnych, podczas gdy drogi, ,tranzytowe przebiegające, przez Sochaczew, są drogami krajowymi i zarządzanie ruchem na nich należy do wojewody. Burmistrz Sochaczewa zaskarżył to rozstrzygnięcie do NSA. Jednakże w kwietniu tego roku NSA - Ośrodek Zamiejscowy w Łodzi oddalił skargę, gdyż uznał, że wojewoda trafnie ocenił, uchwałę jako sprzeczną z prawem i prawidłowo stwierdził jej nieważność. Natomiast rzecznik praw obywatelskich dostrzegł w wyroku NSA „rażące naruszenie prawa, skutkujące negatywnie w sferze praw i wolności obywatelskich, gwarantowanych w konstytucji" Zgodnie z nią organa samorządu ustanawiają akty prawa miejscowego obowiązujące na obszarze ich działania. Również ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska przewiduje możliwość wprowadzenia na podstawie przepisów gminnych ograniczeń dla środków transportu i komunikacji, jeżeli stwarzają one uciążliwości dla środowiska powodując hałas i wibrację. Zdaniem prof. Adama Zielińskiego uchwała RM w Sochaczewie stanowi właśnie akt prawa miejscowego, a podstawę do jej podjęcia dała konstytucja oraz ustawa o ochronie środowiska. D.FR. Obwodnica w Sochaczewie została zrealizowana
~melot2020-08-28 19:12:04 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
40 tonowy TIR tyle co 160000 sam. osobowych Ocena wpływu poruszania się pojazdów przekraczających dopuszczalne w Polsce naciski na oś na degradację sieci drogowej, opis systemu udzielania zezwoleń i pobierania opłat za przejazd po niedostosowanych odcinkach dróg oraz mapy obrazujące polską sieć drogową, na którą w latach 2004-2010 dopuszczone zostały pojazdy o maksymalnym nacisku 11,5 tony/oś, z zaznaczeniem odcinków niedostosowanych, na przejazd którymi niezbędne będzie uzyskanie zezwolenia i uiszczenie dodatkowej opłaty Ocena degradacyjnego wpływu pojazdów przekraczających dopuszczalne obciążenie na oś na polską sieć drogową Podczas eksploatacji nawierzchnia drogowa ulega zużyciu i zniszczeniu, na co wpływają dwa podstawowe czynniki: ruch pojazdów i klimat, z czego główną przyczynę zniszczeń stanowi pierwszy z nich. Im większa masa (ciężar) pojazdu, tym większe oddziaływanie niszczące na nawierzchnię. Liczy się zatem nie tylko natężenie (liczba pojazdów w jednostce czasu), lecz także, a kiedy przede wszystkim, ich ciężar wyrażany obciążeniem osi. W Polsce dopuszczalne obciążenie osi wynosi 100 kN (10 T).Każde zwiększenie obciążenia pojazdu ponad dopuszczalny prawem limit przynosi wymierną stratę w postaci zwiększonych i narastających uszkodzeń nawierzchni drogowej. Jeśli stan nawierzchni sieci drogowej jest dobry, to zwiększenie zniszczeń wskutek przeciążenia pojazdów jest mniejsze niż wtedy, gdy nawierzchnia jest nierówna i charakteryzuje się złym stanem technicznym. W tym wypadku dochodzi bowiem zwiększenie agresywności obciążenia pojazdem wskutek efektu oddziaływania dynamicznego. Wziąwszy pod uwagę stan dróg w Polsce trzeba wyraźnie stwierdzić, że pojazdy o ponadnormatywnym obciążeniu przynoszą znacznie większe szkody niż w krajach Europy Zachodniej. Efektem jest dalsze pogarszanie stanu nawierzchni. W rezultacie dopuszczenie większego limitu obciążenia, które miało przynieść pożytek przewoźnikowi, działa przeciwko niemu, przyczyniając się do pogorszenia stanu nawierzchni, który staje się rzeczywistym zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu. Nawierzchnia drogowa nie jest niszczona przez samochody osobowe z obciążeniem osi rzędu 5 kN (0,5 T), lecz przez samochody ciężarowe. Niszczące działanie pojazdu na nawierzchnię rośnie w funkcji potęgowej obciążenia. Z powszechnie przyjmowanego prawa czwartej potęgi wynika, że przejazd jednego samochodu ciężarowego normatywnego 100 kN/oś wywiera taki wpływ na nawierzchnię, jak przejazd 160 tys. samochodów osobowych. Natomiast pojazd ciężarowy o nacisku dwukrotnie większym – 200 kN/oś – powoduje 16-krotnie większe zniszczenie nawierzchni.