Polacy, Czesi i Niemcy rozmawiali o przyszłości regionów górniczych

Piotr Słowiński, PP | Utworzono: 2021-07-09 19:15 | Zmodyfikowano: 2021-07-09 19:15
Polacy, Czesi i Niemcy rozmawiali o przyszłości regionów górniczych - fot. PGE
fot. PGE

Polacy, Czesi i Niemcy mają na Łużycach kopalnie węgla brunatnego i wszystkie produkują z niego energię elektryczną. To wnioski z dzisiejszej debaty w Bogatyni. - Spór o kopalnię Turów powinniśmy traktować jak szansę a nie jak zagrożenie - mówi marszałek Cezary Przybylski:

Do powiatu zgorzeleckiego mogłoby trafić około 2 miliardów złotych na złagodzenie skutków odejścia od węgla. - Identyczne problemy będą mieli sąsiedzi, bo w bliskim otoczeniu Turowa funkcjonuje 9 kopalni odkrywkowych węgla brunatnego – 5 na terenie Czech i 4 w Niemczech - przypomina prezes PGE Wojciech Dąbrowski:

- Mamy kryzys w sprawie Turowa - mówi Anna Zalewska. Jak podkreśla nie może być mowy o zamknięciu kopalni. - Odejście od węgla jest tylko kwestią czasu, ale nie może się odbywać pod przymusem. Potrzebna jest zgoda wszystkich stron - dodaje eurodeputowana:

Na polsko czesko niemieckim pograniczu działa 10 kopalni węgla, z czego tylko jedna jest polska. Zapewniają one pracę dla 50 tys. osób. - Trzeba je objąć pomocą, by nie było jak trzy dekady temu w Wałbrzychu - mówi burmistrz Bogatyni Wojciech Dobrołowicz. Pytanie jest więc jedno dla wszystkich:

Prezydent euroregionu Nysa Piotr Roman podkreśla, że wspólne działanie może przynieść dobre skutki, tak jak wspólne inwestycje proekologiczne skończyły epokę kwaśnych deszczów i wymierania lasów. Teraz przed Polakami Czechami i Niemcami stoi nowe wyzwanie. Jak odejść od węgla nie rujnując górniczego regionu:

Debata nie była częścią polsko-czeskich negocjacji w sprawie zabezpieczenia czeskich interesów, jakie mogłyby zostać naruszone podczas kontynuacji wydobycia w Turowie. Może jednak mieć wpływ na atmosferę tych rozmów.

Reklama