Przed Ślęzą Wrocław poważny test w Lublinie

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2021-10-09 07:26

Przypomnijmy, iż koszykarki Ślęzy na otwarcie rozgrywek pokonały GTK Gdynia 70:48, ale styl, w jakim został osiągnięty ten wynik był daleki od oczekiwanego.

- W ataku więcej było błędów niż dobrych akcji i najlepiej byłoby zapomnieć o tym meczu jak najszybciej. W Lublinie musimy zagrać lepszą koszykówkę - mówił po spotkaniu z GTK trener Arkadiusz Rusin i przed sobotnim starciem z Pszczółką podtrzymał tę opinię. - Cały czas próbujemy korygować nasze błędy wynikające z meczu z Gdynią czy z treningów. Na pewno było to słabe spotkanie i takiego słabego meczu nie zagramy w sobotę - deklaruje trener żółto-czerwonych.

- Mecz z Gdynią był naszym najsłabszym patrząc na to, jak wyglądała nasza gra w sparingach. Teraz musi być zdecydowanie lepiej - Lublin to zupełnie inny przeciwnik, dysponujący większą siłą. Nie możemy wyjść tak nieskoncentrowane i musimy się wystrzegać błędów, które popełniałyśmy w poprzednim meczu - wtóruje Rusinowi Monika Jasnowska.

Podopieczne Krzysztofa Szewczyka podchodzą do meczu 2. kolejki po 10 dniach, które szkoleniowiec Pszczółki mógł poświęcić wyłącznie na treningi. Lublinianki w 1. kolejce pauzowały i od czasu pokonania Spartaka Vidnoje w kwalifikacjach do EuroCupu miały możliwość skupienia się na przygotowaniach do rywalizacji z wrocławiankami. A ta w ostatnich sezonach jest bardzo wyrównana. W minionych ośmiu ligowych meczach obie drużyny podzieliły się wygranymi po równo. Nie ma też trendu wskazującego na to, kto lepiej radzi sobie w danej hali. Do tego dochodzi jeszcze jedna niewiadoma.

- Nie znamy jeszcze siły Lublina na tle rywali w Polsce. Oglądaliśmy oba mecze ze Spartakiem, ale nie będę się jeszcze podejmował oceny Pszczółki. To nie ta sama drużyna, z którą graliśmy przed sezonem, dołączyły do niej dwie zawodniczki z USA i są zdecydowanym wzmocnieniem. Wyjdziemy w sobotę i będziemy walczyć - mówi Arkadiusz Rusin.

Te dwie zawodniczki to Natasha Mack oraz Kamiah Smalls. Pierwsza z nich to podkoszowa, której zespół Spartaka Vidnoje nie był w stanie zatrzymać - w dwumeczu zdobyła łącznie 32 punkty i, co ważniejsze, zebrała aż 26 piłek, do czego dołożyła pięć bloków. Z kolei Smalls miała znakomicie ułożony celownik, trafiając 8 z 12 rzutów trzypunktowych w drodze po 43 oczka w dwóch meczach. Szerszą charakterystykę amerykańskich gwiazd Pszczółki przeprowadził trener Rusin, wskazując przy okazji jeszcze jedno mocne ogniwo najbliższego rywala Ślęzy.

- Fassina ma bardzo dobry początek sezonu. W starciach ze Spartakiem to był wyróżniający się gracz. Mack to niebezpieczna zawodniczka, zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Jest silna fizycznie, atakuje deskę. Gdy nie będzie pomocy, to w izolacji gra dobrze do kosza. Smalls świetnie umie wejść pod kosz, dysponuje także groźnym rzutem dystansowym. Myślę, że jest to dobrze zbudowany i zbalansowany zespół i będzie trudnym przeciwnikiem dla każdego w lidze - podkreśla szkoleniowiec 1KS-u.

Przed wrocławiankami zatem znacznie trudniejszy test niż ten na inaugurację sezonu. Ale, jak zapewnia Monika Jasnowska, nastawienie jest odpowiednie do skali wyzwania.

- Cały tydzień trenowałyśmy i swoje zagrywki i zagrywki przeciwnika, żeby bardzo dobrze przygotować się do tego meczu. Myślę, że jesteśmy gotowe i w sobotę nie oddamy tanio skóry - podsumowuje skrzydłowa żółto-czerwonych.

Mecz Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin - Ślęza Wrocław rozpocznie się w sobotę, 9 października o godz. 18. Spotkanie to zostało wybrane meczem kolejki, dlatego też będzie transmitowane za darmo na kanale YouTube Polskiego Związku Koszykówki.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.