Śląsk wraca na tarczy ze Szczecina

WK, PAP | Utworzono: 2021-11-21 20:57

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Pogoni Kosta Runjaic przestrzegał, że Śląsk najwięcej bramek strzela w pierwszych kwadransach meczów. A że najlepsza obroną jest atak, to taktycznie swój zespół ustawił tak, aby nie pozwolić rywalowi na zdobycie bramki. Przez pierwszy kwadrans więc gospodarze całkowicie zamknęli rywali i nie dali im wejść na własną połowę. W zamian tego sami mieli kilka okazji do zdobycia prowadzenia.

Pierwszą – doskonałą – już w 4. min. zmarnował Sebastian Kowalczyk, który miał przed sobą pustą bramkę, ale się pogubił. Potem jeszcze próby strzałów Rafała Kurzawy, Jeana Carlosa i Kowalczyka były blokowane i goście przetrwali oblężenie. Za to sami byli autorami akcji, która mogła przynieść prowadzenie. W 22 min. zapanował chaos w polu karnym Pogoni, który zakończył się uderzeniem Petra Schwarza z 15 metra. Gospodarzy przed stratą gola uratowała poprzeczka.

W odpowiedzi Kacper Kozłowski w swoim stylu wymanewrował w polu karnym kilku obrońców. Strzelił, Matus Putnocky odbił piłkę przed siebie, a Lukę Zahovica przed dobitką uprzedził jeden z obrońców Śląska. Potem jeszcze dwa razy bramkarz gości dwukrotnie łapał strzały Kurzawy z dystansu, a że goście nie mieli kolejnych okazji, to pierwsza część zakończyła się bezbramkowo.

Po wznowieniu gry sytuacja się nie zmieniła. Nadal gospodarze wyraźnie dominowali. W 48. min Zahovic był w dogodnej sytuacji po podaniu Kowalczyka, ale minimalnie chybił. Pięć minut później filigranowy napastnik gospodarzy już się nie pomylił i prostopadłe dogranie Kurzawy zamienił na prowadzenie. Tyle, że trwało ono kilkadziesiąt sekund, bo zaraz po wznowieniu gry piłka trafiła na lewe skrzydło do Dino Stigleca, ten zacentrował w pole karne i Rafał Makowski głową wyrównał.

Tylko na chwilę gol dla gości wyprowadził z koncepcji gry Portowców. Po kilku minutach ponownie odzyskali zdecydowaną przewagę. W 71. min trener Runjaic zdjął z boiska Zahovica. Wydawało się to błędem, bo Słoweniec był jednym z najlepszych na boisku. Za niego na szpicę ataku wszedł Michał Kucharczyk. Do tego na boisku pojawił się Kamil Grosicki i właśnie obaj zmiennicy wypracowali gola na 2:1. „Grosik” z lewej strony pola karnego technicznie dośrodkował, a „Kuchemu” pozostało dostawić głowę, by zdobyć zwycięską bramkę.

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 2:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Luka Zahovic (53), 1:1 Rafał Makowski (55-głową), 2:1 Michał Kucharczyk (75-głową).

Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Rafał Makowski, Erik Exposito.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów
6 994.

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Luis Mata - Jean Carlos Silva (62. Kamil Grosicki), Damian Dąbrowski, Kacper Kozłowski (71. Mateusz Łęgowski), Sebastian Kowalczyk (83. Kamil Drygas), Rafał Kurzawa (83. Piotr Parzyszek) - Luka Zahovic (71. Michał Kucharczyk).

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Łukasz Bejger, Wojciech Golla, Diogo Verdasca - Patryk Janasik (88. Marcel Zylla), Rafał Makowski (63. Adrian Łyszczarz), Krzysztof Mączyński, Petr Schwarz (84. Caye Quintana), Waldemar Sobota (63. Robert Pich), Dino Stiglec (88. Víctor Garcia) - Erik Exposito.

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.