Chcą wyrównać rachunki za nieudane spotkanie z pierwszej rundy

PP/inf. prasowa | Utworzono: 2021-12-29 07:30 | Zmodyfikowano: 2021-12-29 07:30

W Lublinie podopieczne Arkadiusza Rusina przegrały i był to jeden z najsłabszych występów żółto-czerwonych w sezonie 2021/2022. Zaledwie 52 zdobyte punkty - to aż 24 oczka mniej niż średnia po 11 rozegranych spotkaniach. Wrocławianki trafiły wówczas tylko 30,6 proc. rzutów i popełniły 18 strat.

Poprawa dyspozycji to podstawa, ale nawet lepiej grająca Ślęza może sobie nie poradzić z rozpędzoną drużyną Pszczółki. Lublinianki to jedna z dwóch drużyn w lidze (drugą jest zespół BC Polkowice), która poniosła tylko dwie porażki. Jedna z nich była bezdyskusyjna - 50:90 z VBW Arką Gdynia, ale już przegrana z Zagłębiem Sosnowiec była minimalna. Lublinianki roztrwoniły 14-punktowe prowadzenie, a w dogrywce trafiły dwie trójki z rzędu, żeby zmniejszyć straty do trzech punktów, ale na doprowadzenie do drugiej dodatkowej części meczu zabrakło czasu.

Należy także podkreślić udane występy Pszczółki na arenie międzynarodowej. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Szewczyka wyszedł z grupy w EuroCupie, a w pierwszej rundzie eliminacyjnej pokonał w dwumeczu francuskie Tarbes 135:110. W 1/8 finału lublinianki zagrają z innym zespołem z Francji - Villeneuve d' Ascq.

Koszykarki z Lubelszczyzny polegają przede wszystkim na trafionych transferach z zagranicy. Prym po obu stronach parkietu wiedzie Natasha Mack. Amerykańska środkowa może pochwalić się średnimi na poziomie 15,7 punktu, 10 zbiórek, 2,3 przechwytu i 3,1 bloku na mecz. Jej wszechstronność oraz warunki fizyczne sprawiają, że mało która zawodniczka może się jej równać w bezpośredniej walce. Jej rodaczka, Kamiah Smalls to najlepiej punktująca zawodniczka Pszczółki - 19,2 punktu/mecz, a dodatkowo potrafi zachować zimną krew w kluczowych momentach, o czym Ślęza przekonała się w październikowym starciu. Wówczas Smalls trafiła dwa niezwykle istotne rzuty za trzy, które przesądziły o zwycięstwie lublinianek.

Do zdrowia wróciła Martina Fassina, którą tymczasowo w Pszczółce zastąpiła Hanne Mestdagh. Powrót reprezentantki Włoch dodaje kolejny wymiar ofensywie zespołu Krzysztofa Szewczyka. Pozostałe dwie zawodniczki z Europy w składzie najbliższego rywala Ślęzy to Ivana Jakubcova (średnio 12,8 pkt, 36 proc. za 3, 5.7 zbiórki) oraz Aleksandra Stanacev (8,3 pkt, 7.4 asysty). Trzon polskiej rotacji stanowią Emilia Kośla, podstawowa zawodniczka U-23, Klaudia Niedźwiedzka, Zuzanna Sklepowicz i Natalia Kurach.

W ostatnich sezonach Ślęza i Pszczółka regularnie dzieliły się zwycięstwami w rundzie zasadniczej. O tym, czy bojowe nastawienie i prawo serii przełożą się na zwycięstwo wrocławianek przekonamy się w środowy wieczór.

Początek spotkania Ślęza - Pszczółka o godz. 18.30 w hali AWF przy ul. Paderewskiego. 

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.