Renesans dolnośląskich biogazowni?

Andrzej Andrzejewski, BT | Utworzono: 2023-05-15 15:36 | Zmodyfikowano: 2023-05-15 15:43
Renesans dolnośląskich biogazowni? - fot. Andrzej Andrzejewski
fot. Andrzej Andrzejewski

Posłuchaj relacji Andrzeja Andrzejewskiego:

Rozwój sektora energetycznego to nie tylko elektrownie jądrowe, wiatrowe czy słoneczne. Dolnośląscy producenci żywności apelują o zielone światło dla budowy biogazowni, które są w stanie produkować prąd z kiszonek roślin energetycznych i odpadów z codziennej obsługi zwierząt hodowlanych. Radosław Zysnarski, szef Związku Zawodowego Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w regionie legnickim przyznaje, że w naszym województwie działa zaledwie 10 takich instalacji na terenach wiejskich.

- Z pewnością powinniśmy postawić na biogazownie. W dzisiejszych czasach, gdy jest problem z dużymi cenami energii rolnicy mieliby dodatkowe źródło dochodów, a mieszkańcy gmin czy powiatów mieliby dużo tańszą energię.

Paweł Hubaczek, operator elektrowni biogazowej "Legnica", przestrzega: najważniejszy jest rachunek ekonomiczny.

- Ta instalacja już się zamortyzowała i zarabia na siebie. Aktualnie o mocy 250 kW. Jest to bardzo droga instalacja. Inwestycyjnie dla pojedynczego gospodarstwa rolnego może być nie do udźwignięcia.

Zdaniem analityków mniejsze, tańsze biogazownie są jednak w zasięgu nakładów inwestycyjnych wielu dolnośląskich rolników. Dolnośląska Izba Rolnicza od początku roku otrzymała zapytania od 25 hodowców, którzy są zainteresowani budową swoich biogazowni. Inwestorzy obawiają się jednak zmienności regulacji prawnych dla sektora energetycznego, a także dopytują o możliwość pojawienia się dedykowanych niższych kredytów.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.