Alexa Held koszykarką Ślęzy (OFICJALNIE)

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2023-06-30 08:30
Alexa Held koszykarką Ślęzy (OFICJALNIE) - fot. slezawroclaw.pl
fot. slezawroclaw.pl

Drugim zagranicznym wzmocnieniem Ślęzy Wrocław w sezonie 2023/2024 jest Alexa Held, 23-letnia obwodowa ze Stanów Zjednoczonych. Mierząca 178 centymetrów koszykarka to niezwykle wszechstronna zawodniczka, która w żółto-czerwonych barwach będzie pełnić więcej niż tylko jedną rolę.

Held właściwie od początku swojej koszykarskiej kariery imponuje talentem rzutowym. W latach 2017 i 2018 została wybrana najlepszą koszykarką stanu Kentucky, gdzie reprezentowała szkołę średnią Cooper. Do tej pory pozostaje liderką szkoły w punktach (2430), asystach, przechwytach i blokach. Łącznie trafiła blisko 200 rzutów za trzy punkty, więc nic dziwnego, że jej umiejętnościami zainteresowały się duże uniwersytety. Ostatecznie wybór padł na uczelnię DePaul, tę samą, z której wywodzi się legendarna shooterka Chicago Sky i reprezentacji Węgier, Allie Quigley.

Pierwszy rok w rozgrywkach NCAA był dla Held ciężki, co zresztą sama przyznała w wywiadzie podsumowującym jej akademicką karierę. Ale od rozgrywek 2019/2020 można było obejrzeć prawdziwe oblicze 23-letniej koszykarki. W finale turnieju konferencji Big East zdobyła 31 punktów, trafiając wówczas pięć z sześciu rzutów za trzy punkty. W całym sezonie trafiła z dystansu 78 razy, co daje blisko 2,5 trójki na mecz. Trzeci rok studiów to dalszy rozwój amerykańskiej obwodowej, która z typowego shootera zaczęła ewoluować we wszechstronną zawodniczkę z prawdziwego zdarzenia. Nie przestała trafiać z dystansu – rzuciła celnie 53 razy, podtrzymując średnią ponad dwóch trójek na spotkanie, a do tego dodawała blisko 4 asysty i ponad 3 przechwyty. Te liczby pozwoliły Held zostać liderką Big East w przechwytach i drugą najlepszą zawodniczką konferencji w celnych rzutach z dystansu.

Ostatni sezon przynależności akademickiej to pełen pokaz wszystkich atutów nowej koszykarki Ślęzy. Nadal zdobywała blisko 13 punktów na mecz, jednocześnie poprawiając się w roli rozgrywającej – rozdała 173 asysty, aż o 80 więcej niż w rozgrywkach 2020/2021. Dodatkowo trafiła aż 39 procent swoich prób dystansowych, kończąc karierę w NCAA z 238 celnymi rzutami zza łuku. Już sama ta liczba jest imponująca, a znaczenia dodaje jej fakt, iż wspomniana Allie Quigley trafiła tylko o 10 trójek więcej. To doskonale pokazuje, jak wielkim zagrożeniem z dystansu może być obwodowa 1KS-u. Po drafcie WNBA 2022 otrzymała zaproszenie na obóz przygotowawczy do Chicago Sky. Ze względu na niezwykle ograniczoną możliwość „wejścia” do ligi Sky musiało ją zwolnić przed startem sezonu, ale Held bardzo dobrze wspomina czas spędzony w Wietrznym Mieście.

Podczas przygotowań do sezonu w Chicago Sky zebrałam mnóstwo doświadczeń, za które jestem niezmiernie wdzięczna. W trakcie tego czasu nauczyłam się bardzo wiele. Byłam zachwycona tempem treningów, przywiązaniem uwagi do każdego szczegółu podczas każdego ćwiczenia, energią w drużynie i atmosferą zdrowej rywalizacji. Obserwowanie tego, jak weteranki parkietów WNBA stale pracują na najwyższych obrotach pozwoliło mi rozwinąć się koszykarsko i wypracować jeszcze lepszą etykę pracy – mówi nowa zawodniczka Ślęzy.

Amerykanka swoje pierwsze rozgrywki w profesjonalnym baskecie spędziła w szwedzkiej ekstraklasie, reprezentując barwy Norrkoping Dolphins. Jej klub przegrał w półfinałach z Sodertalje, a w trakcie tej serii 23-letnia zawodniczka zdobywała średnio 14 punktów na mecz. Podczas pobytu w Skandynawii amerykańska zawodniczka rzucała 19.6 punktu na spotkanie, trafiając 36 proc. trójek, do czego dokładała przeciętnie trzy zbiórki i trzy asysty. Na uwagę zasługuje występ przeciwko Uppsali, w którym rzuciła 40 oczek, z czego 21 było zza łuku. Łącznie barierę 20 punktów przekraczała w 14 spotkaniach.

Koszykarka Ślęzy obecnie występuje na parkietach australijskiej ligi NBL 1, gdzie gra dla North Gold Coast Seahawks. Jej zespół walczy o fazę play-off, a Held odgrywa w tej walce kluczową rolę. Kilka tygodni temu zdobyła 48 punktów w meczu z Darwin, a jej średnie podczas rozgrywek w Australii to 22.8 punktu, 6 zbiórek oraz 6.2 asysty.

We Wrocławiu Held ma pokazać wszystkie swoje mocne strony. Wszechstronność swojej nowej podopiecznej chce wykorzystać trener Arkadiusz Rusin.

Oprócz tego, że ma być shooterką chcę również, żeby była także gotowa do pełnienia roli rezerwowej rozgrywającej. Tak naprawdę nie mamy w kadrze polskiej seniorki na tę pozycję. W związku z tym oprócz tego, że liczę na to, że będzie wykorzystywać umiejętności strzeleckie, wierzę, że pomoże nam na rozegraniu. Chciałem zakontraktować taką zawodniczkę, która potrafi być egzekutorem, ale też jeżeli będzie spoczywało na niej zadanie otworzenia reszty zespołu, to będzie w stanie to zrobić – opisuje Alexę Held trener Rusin.

Zadania, które ma realizować Held w żółto-czerwonych barwach zdecydowanie jej odpowiadają. Jak sama mówi, dąży do tego, aby być kompletną koszykarką i w żadnym wypadku nie można jej klasyfikować wyłącznie jako wyborowej snajperki. Co rozumie przez słowo „kompletna”?

Kompletna zawodniczka to dla mnie ktoś, kto potrafi wpłynąć na losy meczu na wiele sposobów. W ataku trzeba umieć zdobywać punkty dostając się pod kosz, ale także trafiając z półdystansu i zza łuku. Istotne jest również dostrzeganie okazji do podania lepiej ustawionej koleżance z drużyny, częste i regularne podejmowanie odpowiednich decyzji to klucz. Ale ofensywa to nie wszystko, bo moim zdaniem gracz kompletny musi także rozumieć założenia zespołowe w obronie, a także pracować na tablicach. Myślę, że w mojej grze już teraz widać wiele różnych pozytywnych aspektów, ale zawsze jestem gotowa na to, żeby ciężko pracować i rozwijać się jako koszykarka – tłumaczy 23-letnia obwodowa.

Held, która od 2018 roku trafiła blisko 350 trójek, doskonale wie, że podtrzymanie formy strzeleckiej we Wrocławiu może wiązać się ze zwiększonym naciskiem w obronie. Rzucająca 1KS-u deklaruje, że jest gotowa na to wyzwanie i ma różne sposoby na pomaganie swojemu zespołowi. Najważniejszy jest dla niej sukces drużynowy – nie indywidualne osiągnięcia.

Gdy jesteś snajperką, naturalnie ściągasz na siebie uwagę defensywy, a wtedy wszystko sprowadza się do odnalezienia niekrytej koleżanki i podjęcia odpowiedniej decyzji na parkiecie. Oczywiście, że zdobywanie punktów to świetna sprawa, ale bardzo ważne jest dla mnie również asystowanie reszcie zespołu oraz wykonywanie dobrych podań. Czekam niecierpliwie na to, aż będę mogła zaprezentować się zarówno jako rzucająca, jak i rozgrywająca, a także w każdej innej roli, którą będę musiała wypełniać w trakcie sezonu – zdradza nowa zawodniczka Ślęzy.

Polska liga będzie jak dotąd najmocniejszą, w której przyjdzie Lexi Held sprawdzić swoje umiejętności. Jak 23-letnia koszykarka z USA postrzega Ślęzę i ekstraklasę?

Słyszałam wiele dobrego na temat siły polskiej ligi, mam także kilka koleżanek, które grały w Polsce i które mogłam zapytać o najważniejsze kwestie. Opinie na temat Ślęzy były wyłącznie pozytywne i nie mogę się doczekać, żeby co mecz rywalizować z zawodniczkami na wysokim poziomie. Nie trzeba było mnie przesadnie przekonywać. Wiem, że to dla mnie znakomita okazja pod względem sportowym i bardzo ucieszyłam się z otrzymanej oferty. Liczę na to, że poznam wiele wspaniałych osób i dowiem się sporo o polskiej kulturze, oczywiście stawiając na pierwszym miejscu pracę na rzecz sukcesów zespołu – kończy Alexa Held.

Alexa Held to czwarta zawodniczka w kadrze Ślęzy Wrocław na sezon 2023/2024. Oprócz amerykańskiej obwodowej ważne kontrakty z klubem mają także Natalia Kurach, Aleksandra Mielnicka oraz Łotyszka Digna Strautmane.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.