Za emeryturę stworzył miejsce do wypoczynku dla wszystkich

Mieszkańcy wsi sami, za własne pieniądze, przygotowali miejsce wypoczynku. Emeryt Bogdan Szydłowski wydał na to 10 tysięcy złotych z własnej emerytury. Wspomogli go też inni:

"Zrobiłem to dla społeczeństwa. Żeby się nie nudzić na emeryturze, żeby coś zostało po mnie, starym wędkarzu, dawnym członku kadry narodowej w wędkarstwie muchowym, żeby młodzież miała wspomnienie, żeby wiedzieli, że to ja zrobiłem."

Na Łączce Bogdana, jak zostało nazwane miejsce w Kliczkowie, spotykają się mieszkańcy, wędkarze czy ludzie wybierający się na grzyby. Prezes koła wędkarskiego Zbigniew Orzechowski mówi Radiu Wrocław, że -Łączka Bogadana jest koszona, sprzątana i najczęściej własnoręcznie robi to twórca tego miejsca, więc inni zwyczajnie nie śmiecą, bo byłoby im wstyd przed emerytem:

"Dba o to. Jeżeli nawet ktoś coś zostawi, pozbiera. Przez to wszyscy próbujemy dbać o czystość. Wiemy, że on to robi, więc nikt z nas nie zostawia śmieci, bo wiemy, że on po nas będzie musiał zbierać."

Miejsce wypoczynku w Kliczkowie jest dostępne dla wszystkich. jedyny warunek, to pozostawić po sobie porządek.

POSŁUCHAJ: