Wrocławski neurochirurg podjął się leczenia dziecka z rzadką chorobą

Elżbieta Osowicz, PP | Utworzono: 2024-02-22 07:40 | Zmodyfikowano: 2024-02-22 07:40
Wrocławski neurochirurg podjął się leczenia dziecka z rzadką chorobą  - fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe

Nie trzeba było szukać ratunku za granicą, bo leczenia dziewczynki podjął się wrocławski neurochirurg Dariusz Szarek. Mama Emilii, Anna Pasztaleniec przyznaje, że potrzebne były dwie operacje mózgu, ale w efekcie jej córka ma szanse na normalny rozwój.

- Przed operacją córka miała takie niedowłady ręki, nogi, bóle głowy i zaburzenia mowy też pojawiały się. Córka nie mogła mówić. I teraz całkowicie ustąpiły te objawy, no ale jesteśmy dopiero świeżo po operacji. Myślę, że już teraz to tylko lepiej będzie.

11-latka była już wcześniej operowana w tym ośrodku. - Teraz trzeba było się zająć drugą stroną mózgu - tłumaczy dr Dariusz Szarek.

- Te naczynia są bardzo kruche, więc trudno jest je połączyć w trakcie szycia. Proszę sobie wyobrazić, że im bardziej nadmuchamy balonik, tym jego ściany stają się coraz cieńsze. I tak samo dzieje się z tymi tętnicami. Fajnie by było jakby miały jakąś wartość mechaniczną, jak się do nich odszywamy, bo coś trzeba z czymś połączyć. To właśnie stanowi duże wyzwanie, szczególnie właśnie u dzieci, w tej grupie wiekowej.

Dziewczynka już została wypisana do domu. 

Choroba moyamoya powoduje powolne zwężenie tętnic szyjnych prowadzących krew do mózgu. W wyniku choroby dochodzi do uszkodzeń, które są spowodowane powtarzającymi się udarami. U dzieci proces ten jest szczególnie niszczący, ponieważ powoduje upośledzenie rozwoju intelektualnego. 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.