Kontrowersyjna wystawa „Iron Man” zniknęła z ulicy Szewskiej

WK, PAP | Utworzono: 2024-04-17 11:40 | Zmodyfikowano: 2024-04-17 11:41
Kontrowersyjna wystawa „Iron Man” zniknęła z ulicy Szewskiej - fot. Mateusz Florczyk
fot. Mateusz Florczyk

Wystawa "Iron Man" została przygotowana przez Galerię Mieszkanie Gepperta, którą prowadzi Fundacja Sztuki Współczesnej Art Transparent. Można ją było zobaczyć na ulicy Szewskiej w bliskim sąsiedztwie wrocławskiego Rynku.

Prace artystów wywołały kontrowersje, którym dano wyraz w mediach społecznościowych.

- Zwróciłem się do Prezydenta Sutryka z interpelacją o niezwłoczne usunięcie z ulic Wrocławia plakatów nieodpowiednich dla dzieci poniżej osiemnastego roku życia – napisał na platformie X miejski radny PiS Andrzej Kilijanek. W mediach społecznościowych pojawiły się też wpisy o „promocji LGBT, zboczeń i pedofilii”. W efekcie część gablot, w których znajdowały się prace artystów, została zniszczona - zamalowano je farbą.

We wtorek wieczorem Fundacja Sztuki Współczesnej Art Transparent poinformowała, że „w związku z dewastacją galerii SZEWSKA i akcją hejterską, której jesteśmy ofiarą oraz obawą przed eskalacją sytuacji, w której wystawa +Iron Man+ traktowana jest bezrefleksyjnie i jako narzędzie, postanowiliśmy na czas trwającej kampanii zdemontować zdjęcia z galerii SZEWSKA”.

- W naszym odczuciu rolą sztuki nie jest uczestniczenie w politycznych zagrywkach. Do dyskusji o sztuce i sztuce w przestrzeni publicznej z chęcią wrócimy po wyborach. W związku z obawą o życie i zdrowie osób z Zespołu fundacji Art Transparent, postanowiliśmy do odwołania zamknąć nasze galerie – napisano w oświadczeniu fundacji.

Wystawa „Iron Man” prezentuje prace Pawła Jacha i Krystiana Truth Czaplickiego. Jak napisała kuratorka wystawy prof. Anna Kołodziejczyk, to "dwaj pokoleniowo odlegli artyści, opowiadający o ważnych, choć nieoczywistych pokładach ludzkiej emocjonalności”.

- Malarstwo Jacha, skoncentrowane na tematyce figuratywnej, będące głównie studium sylwetek i aktów młodych mężczyzn wpisanych w futurystyczne i surrealizujące tła, wyróżnia biegłość warsztatowa. Obrazy olejne z najnowszych serii: „Multikulti" i „Hortus Conclusus" zgodnie z filozofią malarza z jednej strony są emanacją zachwytu nad pięknem kosmosu i ziemskiej przyrody oraz nad ludzkimi osiągnięciami, a z drugiej wyrażają aprobatę dla naturyzmu, związków partnerskich, idei wolnej miłości i różnych tożsamości płciowych – opisuje kuratorka.

Na drugą część wystawy składają się rzeźby Krystiana Trutha Czaplickiego.

- Artysta podejmuje temat struktur władzy, kwestionowania norm społecznych, a także wizualizuje bieżące niepokoje polityczne. Scalona z pacyfistycznym emblematem, masywna i dominująca sylweta półnagiego mężczyzny jest tu rodzajem satyry społecznej odnoszącej się do współczesnych wyobrażeń na temat człowieka XXI wieku – pisze Kołodziejczyk.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, w reakcji na kontrowersje towarzyszące ekspozycji napisał na platformie X, że "sztuka we Wrocławiu opiera się na wolności przekazu".

- Szanujemy to. Mamy jednak świadomość tego, że przestrzeń publiczna należy do wszystkich mieszkańców. Miasto nie jest organizatorem wystawy prezentowanej w ramach Galerii ulicznej Szewska Pasja. Galeria prowadzona jest przez niezależną organizację Art Transparent. Nie chcemy ingerować w treści wystaw organizowanych przez NGO-sy – napisał.

Dodał, że "osobiście nie jest entuzjastą" tej wystawy, ale – jak zaznaczył – "w jeszcze większym stopniu jest przeciw cenzurze".

Na stronie fundacji Art Transparent widniej informacja, że wystawa "Iron Man" jest współfinansowana ze środków Gminy Wrocław.

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ech.2024-04-18 08:27:30 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Wszystko ok, sztuka sztuką, ale! Dlaczego idąc Szewską zaatakowało mnie coś propagującego jakby pedofilię?(!) - mowa o tym jednym plakacie. Jeśli ktoś zdecydował się na aż TAKI przekaz, to jaśnie galeria mogła powiesić prace nie na ulicy tylko w budynku galerii. Wtedy zainteresowani by oglądali, a ludzie, których rażą takie treści to nawet by nie zobaczyli. Rozumiem, że plakaty zostały specjalnie powieszone na ulicy, żeby wzbudzić jakąś sensację i dyskusję o takiej (pseudo)sztuce, ale sorki, wszytsko ma swoje granice isą jakieś normy społeczne, np. źle przyjęte jest jak ktoś wyjdzie nago na ulicę, prawda? Gdyby na plakacie nie było lalki dziecka tylko mężczyzy to inaczej byłoby odebrane, homoseksualizm jest normalny, więc tylko obruszyłaby się wybrana grupa odbiorców. A tak to paskudne przedstawienie, jak dla mnie, aktu pedofilskiego jest nie do zaakceptowania. Jeśli autor miał coś innego na myśli, to przepraszam. Ale większość ludzi, którzy wypowiadają się w mediach oraz moich znajomych właśnie tak to odebrała. Proponuję na przyszłość bardziej kontrowersyjne wystawy zamieszczac jednak w budynku galerii.
~Wolna Istota2024-04-17 21:59:07 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Lgbeciarze dostają od Solorza kapuchę za rozwalenie kręgosłupa moralnego Polaków.Takimi wykolejonymi i wykorzenionymi łatwo manipulować kiedy nie wiedzą kim są można im wmówoć wszystko.Najpierw narkotyki i deprawacja potem ogłupianie na maxa.Dolny Śląsk nadaje się do tego znakomicie bo ludzie tu nie korzenią długo a Wrocek zaczyna być jak Berlin przedwojenny - mekka wszelkiej maści wykolejeńców seksualnych i zboczeńców..Sutryk powinien się głęboko zastanowićczy opłaca mu się popierać takie środowiska które niszczą zdrową tkankę miasta .Karma wraca panie Sutryk!
~tutejszy2024-04-17 13:01:25 z adresu IP: (79.191.xxx.xxx)
Tu powinien być protest wyborczy o usuwanie plakatu wyborczego promującego kandydatów