Zwycięstwo na koniec!

Śląsk jest liderem tabeli a dzięki tej wygranej ma już 4 punkty przewagi nad Legią Warszawa. Wygrana nie przyszła jednak łatwo. Już w 10 minucie bramkę dla ŁKSu strzelił wypożyczony do tej drużyny ze Śląska Antoni Łukasiewicz, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marcina Kaczmarka precyzyjnym strzałem głową
pokonał Mariana Kelemena.

Śląsk mógł odpowiedzieć dwie minuty później. Po prostopadłym zagraniu Sebastiana Mili w dobrej sytuacji znalazł się Łukasz Madej, ale jego strzał obronił Bogusław Wyparło.

Wrocławianie nie mogli sobie poradzić z dobrze grającym ŁKSem, a zespół z Łodzi miał kolejną okazję do strzelenia gola. W 28 minucie w polu karnym znalazł się Marek Saganowski, ale uderzył minimalnie niecelnie.

Jeszcze przed przerwą trener Orest Lenczyk dokonał zmiany. W miejsce Łukasza Madeja wprowadził na boisko Łukasza Gikiewicza. Było to duże zaskoczenie,
gdyż Madej był jednym z najlepszych zawodników Śląska w tej części gry.

W drugiej połowie groźniejsze akcje nadal stwarzał ŁKS. W 52 minucie Marian Kelemen powstrzymał w sytuacji sam na sam Marka Saganowskiego, a dobitka
Marcina Smolińskiego trafiła w Dariusza Pietrasiaka. Kilka minut później w dobrej sytuacji niecelnie strzelał Bartosz Romańczuk, a po rzucie wolnym w
boczną siatkę uderzył Mladen Kascelan.

W 64 minucie na placu gry pojawili się Przemysław Kaźmierczak i Marek Wasiluk i to był przełomowy moment meczu. Najpierw w 78 minucie Wasiluk idealnie
dośrodkował na głowę Kaźmierczaka, a ten nie dał szans Wyparle na skuteczną interwencję i było 1:1.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, z rzutu rożnego dośrodkował Sebastian Mila, a Wasiluk strzałem głową zapewnił Śląskowi
zwycięstwo.

ŁKS - Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)

Antoni Łukasiewicz 10 - Przemysław Kaźmierczak 78, Marek Wasiluk 88.

Śląsk: Marian Kelemen - Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Dariusz Pietrasiak, Mariusz Pawelec (64' Marek Wasiluk) - Łukasz Madej (43' Łukasz Gikiewicz),
Dariusz Sztylka, Sebastian Dudek, Sebastian Mila, Piotr Ćwielong (64' Przemysław Kaźmierczak) - Waldemar Sobota.