Mimo kontroli, nic się nie zmieniło...

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2012-09-12 07:58 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Mimo kontroli, nic się nie zmieniło... -  Wejście do budynku w którym mieści się m.in. rektorat uczelni, fot. Wikipedia
Wejście do budynku w którym mieści się m.in. rektorat uczelni, fot. Wikipedia

Pod koniec roku akademickiego władze uczelni zażądały od studentów i słuchaczy po 5 tysięcy złotych lub weksla na 10 tysięcy. Zdaniem rektora tylko taki gest miał im umożliwić przystąpienie do egzaminów końcowych.

Sprawą zainteresowało się Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego, prokuratura i... niewiele się zmieniło, bo kilka dni temu kolejna ekipa kandydatów na absolwentów dowiedziała się, musi zapłacić.

Posłuchaj:

Reklama

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Jam Ci To2012-09-14 12:14:58 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Wściekły@ Ten "literacki bełkot", którym się tu popisałeś świadczy o Twojej znajomości zasad języka polskiego. Na mojej uczelni za taką liczbę błędów (popełnionych choćby na ścianie w toalecie) wyleciałbym ze studiów na zbity pysk.
~wściekły 2012-09-14 11:09:30 z adresu IP: (37.31.xxx.xxx)
Nie sądziłem, że mnie to też spotka. Pamiętam jak rok temu patrzyłem się na zmagania kolegów i koleżanek jak przechodzili to co teraz ja i miałem nadzieje że te dwa stare ramole w końcu przestaną szmaci studentów. Minął rok a oni dale okradają ludzi- karzą płaci bajońskie sumy za co? a no za nic - nie dają nic na papierze, podsuwają weksle i upoważnienia do swobodnego wglądu w konta osobiste studentów, nie zaliczają praktyk które wcześniej zaliczył Dziekan, prasie i telewizji wciskają kit że ludzie się bronią no i owszem ale to są osoby z polecenia...... jest tego tyle, że ......szkoda słów. Dodam też od siebie, że parę osób oblano z pracy magisterskiej tzn. recenzent wydał pozytywną ocenę a następnie inna komisja oblała taką pracę no i oczywiście nikt o tym nie poinformował studentów. Kuriozum było takie że dziewczyna przyszła na obronę kazali zapłaci jej 1500 zł. - zrobiła to...przyleciała z kwitem po paru minutach i co??????? dowiedziała się że nie jest na liście studentów- paranoja!!!!!!!!!! Jak słyszę co Prokuratura a właściwie prowadząca sprawę zrobiła- tzn jakie podała uzasadnienie w prowadzonym przez siebie postępowaniu to słabo mi się robi.... już niedługo wpłyną zawiadomienia w tej sprawie i tak łatwo nie odpuścimy wymiarowi sprawiedliwości. Pismami będziemy nękać Prokuratora Generalnego i nie będzie mowy zamiatać sprawy pod dywan. Ministerstwo pono coś robi ale efektów nie widać żadnych. Dziś piątek może w końcu zamkną te dwa stare ramole a na drzwiach napiszą PAPA.
~Student2012-09-13 09:13:17 z adresu IP: (83.8.xxx.xxx)
Niestety obronimy sie moze za rok moze dwa... Zagrania Pani Kanclerz i jej szanownego malzonka nie snily sie studentom w najgorszych koszmarach. Informacja w sekretariacie wyglada w nastepujacy sposob: nie udziele panu informacji na ten temat. Zamiar wyludzenia 5000 tysiecy zlotych to nie przestepstwo?! Uczelnia blokuje studentow, zeby zostali na niej na magisterke. Powtarza sie cyrk sprzed roku. Kazdy dokument wplat przechodzil conajmniej 6 razy przez dziekanat. Ciekawe kiedy wplyna pozwy o odszkodowanie, bo wiekszosc ludzi konczylo ta "elitarna szkole", ktora az w 2008 roku przodowala w rankingach po to aby uzyskać wykształcenie wyższe i iść do pracy. Brak slow..