Ponad 1100 osób do zwolnienia!

Przemek Gałecki, wsp. MaM, PP | Utworzono: 2014-04-08 10:29 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Ponad 1100 osób do zwolnienia! - fot. www.mastercook.pl
fot. www.mastercook.pl

"Z uwagi na skrajnie trudną sytuację spółki i brak zamówień, które umożliwiłyby kontynuowanie prowadzenia działalności na poziomie 50 proc. jestem zmuszona wdrożyć procedurę zwolnień grupowych" -  informuje w oświadczeniu syndyk, Teresa Kalisz. Oświadczenie publikujemy poniżej.

Załoga zostanie zwolniona do końca maja, chyba że pojawią się nowi kontrahenci. Wtedy proces wygaszania zakładu zostanie opóźniony. Przy ul. Żmigrodzkiej ma zostać zaledwie 48 z prawie 1200 osób.

W lutym wrocławski sąd orzekł o upadłości wtórnej wrocławskiego Fagor Mastercook.

Sędzia Jarosław Horobiowski zaznaczył w czasie rozprawy, że decyzja o upadłości wtórnej to właśnie ukłon w stronę wierzycieli fabryki, aby mieli możliwość łatwego i szybkiego kontaktu z syndykiem i przyszłym inwestorem.

Zaskoczenie jest ogromne. Organizacje związkowe w zakładzie o niczym wcześniej nie wiedziały. - Ale to nie jest najgorsze - mówi Jarosław Krauze, członek zarządu wrocławskiego NSZZ Solidarność:



Syndyk zapewnia, że wszyscy pracownicy otrzymają odprawy, które są zapisane w porozumieniu grupowym.

Ewa Mańkowska, wicewojewoda dolnośląska

"Na szczęście Urząd Pracy jest przygotowany na przyjęcie nawet tak dużej liczby pracowników - wdrożyliśmy odpowiednią procedurę już kilka miesięcy temu. Teraz trzeba spokojnie przeanalizować wszystkie warianty i rozpocząć pomoc. Na szczęście układ zbiorowy, który został podpisany jakiś czas temu, jest bardzo korzystny - załoga dostanie roczne odprawy."

fot. www.duw.pl


Hiszpański zarządca tymczasowy zaznaczył, że są chętni do kupienia zakładu przy Żmigrodzkiej. Miesiąc temu doszło nawet do wznowienia produkcji, ale jak widać nie na wiele się to zdało. Zarząd fabryki nie komentuje na razie sprawy.

Rozmawialiśmy z Pawłem Miłoszewskim, dyrektorem do spraw personalnych we wrocławskiej fabryce sprzętu gospodarstwa domowego Whirlpool: - Na stałe zatrudniamy niecałe 2 tysiące pracowników i jest to liczba optymalna do produkcji. Niemniej możemy pomóc zwalnianym z Fagor Mastercook w czasie tak zwanej wzmożonej produkcji, czyli dać pracę sezonową. Są takie okresy, jeden z nich właśnie się zbliża, kiedy potrzebujemy nawet kilkuset pracowników więcej niż zazwyczaj. Aby zatrudnić się na te parę miesięcy, należy zgłosić się do jednej z agencji pracy, z którą współpracujemy.

Dariusz Danicki, Powiatowy Urząd Pracy we Wrocławiu
"Otrzymaliśmy pismo od syndyka zakładu. Planujemy spotkanie z Panią syndyk, ponieważ pismo jest ogólne i musimy poznać bardziej szczegółowy plan. Chciałbym zaznaczyć, że ta liczba (1118 osób przyp. red) jest liczbą deklarowaną do zwolnienia. Nie oznacza to, że wszystkie z tych osób zostaną bez pracy. W pierwszej kolejności zapewne będą zwalniani ci, którzy mogą przejść na świadczenia przedemerytalne. Potem w zależności od tego, czy uda się wznowić produkcję, czy nie, kolejne grupy. Jesteśmy przygotowani na tę sytuację, oferty zbieramy na bieżąco, są to np. propozycje zatrudnienia w budującym się pod Wrocławiem Amazonie."


Tadeusz Zieliński, Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy

"Tysiąc osób to dużo. Dla porównania w 2012 roku zgłoszono do zwolnienia w całym województwie 5198 osób, zwolniono 2600. Natomiast w 2013 zgłoszono 2229, a zwolniono 1401. W styczniu 2014 w całym województwie z przyczyn niezależnych od pracodawcy zwolniono 134 osoby, w lutym 7."

fot. www.mastercook.pl

Krzysztof Kolany, główny analityk portalu bankier.pl

Problemy wrocławskiego zakładu wynikają z kłopotów hiszpańskiego właściciela. Nie poradził on sobie z trudnymi warunkami, jakie panują od pewnego czasu na ogarniętym recesją europejskim rynku, a zwłaszcza w Hiszpanii. Fagor Mastercook przede wszystkim potrzebuje nowego właściciela. Sama upadłość, czy nawet likwidacja zakładu, to zjawiska niezbędne na wolnym rynku, choć oczywiście są bardzo nieprzyjemne dla pracowników. Ważne jest teraz, aby ten proces przebiegł jak najszybciej i najsprawniej, by majątek produkcyjny znalazł nowego właściciela, który mógłby wznowić produkcję i ponownie zatrudnić ludzi. Nasz kraj jest liczącym się producentem sprzętu AGD w Europie. Inne firmy z branży radzą sobie całkiem nieźle - zwiększają produkcję i zatrudnienie. To nie jest więc kwestia spadku koniunktury w tym sektorze, tylko problem jednego konkretnego zakładu, który być może był gorzej zarządzany lub miał po prostu takie uwarunkowania właścicielskie a nie inne.

fot. www.bankier.pl

Reklama

Komentarze (11)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~nick2014-04-09 21:30:17 z adresu IP: (178.181.xxx.xxx)
Przeciez ze wzgledu na nizsze koszty produkcji w Polsce, FagorMastercook był w Grupie Fagor jedna z najbardziej rentownych i dlatego Haier mial tu budowac fabryke, bo mu sie to oplacalo, ale taki Wroclaw nie byl w stanie utrzymac dluzej calej grupy.
~obserwator2014-04-09 19:38:06 z adresu IP: (87.99.xxx.xxx)
Do kierownik - drobna uwaga, w takich firmach zatrudnia się kadrę menadzerską. Nie zwalaj winy na właściciela bo to bzdura. Takie firmy mają rozbudowane działy marketingowe, doradcze. Zatrudnia się ekspertów od reklamy, strategii sprzedaży, promocji. Skoro kadra średniego i wyższego szczebla nie miała pomysłu to i sprzedać niczego nie mogli. Proste, tak działa wolny rynek. Konkuruje się wszystkim, jakością, ceną, pomysłami - nowinkami. Rynek nie lubi stagnacji, a o markę trzeba dbać. Tutaj, co najwyżej, to sami Polacy roztrwonili dorobek Wrozametu bo na pewno naszą kadrą od tych spraw, nie był obcokrajowiec, więc bez szowinizmu. Zresztą, pracowałeś tam? Ja tak, z ramienia pośrednictwa pracy - nie będę wchodzić w szczegóły bo nie czas i miejsce na to, ale...drugi raz nie poszedłbym tam.
~TAURUS2014-04-09 09:58:38 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Z dzisiejszej informacji w radio PRW dowiedziałem się że syndyk zamiast wylecieć zostaje dalej, na razie do końca maja. Ten kolo w Wałbrzychu bujał się tak 4 lata a zakład na końcu wyburzono. Ot Qwa kraj.
~worker2014-04-08 22:14:17 z adresu IP: (37.190.xxx.xxx)
Z CZEGO TA MAŃKOWSKA SIĘ TAK CIESZY? Jeśli cała załoga nie dostanie rocznych odpraw to można się do niej po nie zgłaszać?
~TAURUS2014-04-08 21:08:24 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Identyczna sytuacja jaka miała miejsce w Wałbrzychu z fabryką porcelany.Tą syndyk za mordę i na zbity pysk. Siedziała tylko po to żeby wydoić kasę.Nie siedziała tam za ( nawet ) średnią krajową. Znając życie pewnie brała 15 tys. minimum. Ciekawi mnie jeszcze ilu swoich kolesi w międzyczasie zatrudniała. Trzeba by było dopaść jeszcze sędziego który ją powołał. Oboje doskonale wiedzieli że to lipa i podpucha dla naiwnych. Trzeba to było zamknąć od razu kiedy była jeszcze jakaś kasa. Pisałem o tym ponad rok temu i co, wyszło na moje? Nie ma i nie było w Polsce zakładu którego by uratował syndyk. Aha, pewnie ogłupiała ludzi że zakład najlepiej sprzeda się będąc w ciągłym ruchu. To jest tylko fikcja i kasa dla swoich.
~to ci miasto2014-04-08 16:01:48 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
państwowe gospodarstwa rolne tyle osób nie zatrudniały los ich większości smutny prywata przejęła pałeczkę a pracownik fizyczny smutno byłem przekonany że ci co mają wiedzę profesorską i wyżej też duchową z niejednego pieca chleb jedli a oni szpan nowy model dom w zaciszu i słuchaj podziwiaj ich jaki szanowany przez tych co mają a ty pod most i szczaw na ZDROWIE WSZYSTKIM chyba to śmiechu warte
~sami swoi2014-04-08 15:44:10 z adresu IP: (213.199.xxx.xxx)
złodzieje, złodzieje i jeszcze raz złodzieje. A Pani wojewoda pewnie co swoje to otr..mała i teraz sprawę zamiatają pod dywan.
~Kierownik2014-04-08 13:30:59 z adresu IP: (83.5.xxx.xxx)
To jest panstwo przyjazne obywatelom palcem nie kiwneli zeby utrzymac zaklad z takimi tradycjami zawsze firma byla zyskowna na duzym plusie dopoki nie oddano za marne pieniadze Baskom a te popaprance roztrwonily co biedni Polacy wypracowywali latami , ale przeciez panstwo Tuskowe wspaniale sie rozwija , a teraz pani wojewoda muwi ze przecierz wszystko jest OK.
~Szafa2014-04-08 12:50:35 z adresu IP: (88.199.xxx.xxx)
Po co te odprawy , wszyscy od zaraz maja pacę ! cyt- Na szczęście Urząd Pracy jest przygotowany na przyjęcie nawet tak dużej liczby pracowników '
~Pracownik2014-04-08 12:04:27 z adresu IP: (93.159.xxx.xxx)
Szanowni Państwo, Roczne odprawy przysługują pracownikom o stażu ponad 20-letnim w firmie. Warto zatem uważać na słowa i co przekazuje się przez media społeczeństwu. Pozostaje pytanie kiedy ono zostanie wypłacone, bo jeśli wejdzie w masę upadłościową, to pracownicy poczekają wiele miesięcy a może i lat... Pani Wojewoda jest zdumiona sytuacją, a czy oprócz tego, że w swoim czasie zawiązała sie grupa wsparcia dla firmy złożona z przedstawicieli władz, to czy owa grupa wsparcia cokolwiek przedsięwzięła - pracownicy nie mają w tej kwestii żadnej wiedzy, o żadnych krokach tejże grupy wsparcia. Czy tylko w interesie pracowników jest utrzymać pracę, czy też jednak w interesie władz utrzymać duży zakład produkcyjny (co ma gospodarczo istotne znaczenie). I jeszcze jeden drobiazg - do gazety, warto byłoby pisać nazwę firmy prawidłowo.
~Janek2014-04-08 11:22:40 z adresu IP: (46.204.xxx.xxx)
Wrocław miasto spotkań---buhahaha, dobre. Spotkań..., dla bezrobotnych