Chcą wyrzucić ze spółdzielni emerytów

Piotr Słowiński | Utworzono: 2014-06-24 06:09 | Zmodyfikowano: 2014-06-24 06:49
Chcą wyrzucić ze spółdzielni emerytów - Mirosław Garbowski - prezes JSM (Fot. Piotr Słowiński/Radio Wrocław)
Mirosław Garbowski - prezes JSM (Fot. Piotr Słowiński/Radio Wrocław)

Grupa członków Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zwróciła się do jej władz z żądaniem zwolnienia wszystkich emerytów. Stało się to po informacjach, że będąca już emerytką, pracująca nadal w spółdzielni główna księgowa odejdzie dopiero z końcem roku, kiedy odbierze nagrodę jubileuszową w wysokości 6-krotności wynagrodzenia.

Pod petycją o zwolnienie z pracy emerytów podpisało się 9 osób. Argumenty mają proste. Księgowa, która mogła już wcześniej odejść na emeryturę, została w pracy, by odebrać wielką nagrodę. Spółdzielcy za pracę płacą jej pensję i to powinno wystarczyć:



- Ponad 30 tysięcy złotych to ogromna nagroda wypłacana z naszych pieniędzy - mówią. - Pani księgowa, choćby z racji wieku, powinna zrozumieć, że na jej nagrodę składają się w opłatach na rzecz spółdzielni inni emeryci, którzy żyją często za 1200 złotych miesięcznie. To po prostu niemoralne.

Tuż po publikacji artykułu o jeleniogórskiej spółdzielni głos zabrał jeden z naszych Słuchaczy, Tadeusz Kolbuch. Pod artykułem zamieściliśmy list, który przesłał do redakcji Radia Wrocław.

Księgowa, której nagroda wywołała tę burzę, jest na urlopie. Petycja spółdzielców wstrząsnęła jednak innymi pracownikami Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Kadrowa, Grażyna Tęcza krytykuje pomysł spółdzielców. - To po prostu nieuczciwe – podkreśla. - Pani księgowa pracuje świetnie, wyciągnęła naszą spółdzielnię z długów. Jest pełnoprawnym wartościowym pracownikiem i takie stawianie sprawy jest dla niej krzywdzące.



Prezes Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Mirosław Garbowski, pod żądaniami spółdzielców nie zamierza się ugiąć. Choćby dlatego, że w spółdzielni, w której jest 7 tysięcy członków i 16 tysięcy mieszkańców na razie tylko 9 domaga się zwolnienia emerytów zanim nabiorą uprawnień do nagród jubileuszowych. Jak podkreśla emeryci mają prawo pracować, a zakładowy regulamin przyznaje im prawa do nagród.

Sonda

Czy powinno się zwalniać pracowników, którzy osiągnęli wiek emerytalny?

Ta sonda już się zakończyła.
Tak, bo dzięki temu zwalniają się miejsca dla młodych ludzi
71
Nie, jeśli wywiązują się ze swoich obowiązków
56
Wszystkich głosów: 127

- Nie mamy „trzynastek”, specjalnych nagród ani funduszu socjalnego, ani dodatków za tzw. wysługę lat – mówi - jedyną formą nagradzania, jaką w zamian zostawiliśmy w regulaminie pracowników są nagrody jubileuszowe. Liczone od podstawy wynagrodzenia, a nie jak np. w innych instytucjach od całej pensji. Do tego średnie wynagrodzenie to u nas jest nieco ponad 3600 złotych, czyli niedużo.

Prezes podkreśla, że pracownik z 15-letnim stażem ma prawo do dodatkowej wypłaty 150 procent wynagrodzenia zasadniczego Wysokość nagród rośnie co 5 lat i po 40 latach osiąga wartość 6-krotności pensji zasadniczej. Prezes zmniejszył i tak maksymalną wysokość możliwych nagród z 850 do 600 procent, a księgowa obchodzi właśnie jubileusz 60-lecia pracy.

Mirosław Garbowski pokazuje wyliczenia, z których wynika, że gdyby w jego firmie były „trzynastki” to po 40 latach pracy pracownicy dostaliby 40 dodatkowych pensji. W Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w systemie nagród jubileuszowych dostają w tym czasie 21,5 pensji.

Murem za nagrodami staje też związek zawodowy Solidarność. Franciszek Kopeć, przewodniczący Zarządu Regionu w Jeleniej Górze mówi że żądania są niedorzeczne i sprzeczne z prawem.

- Pewnie oni też są gdzieś pracownikami – wskazuje – i gdyby chciano ich zwolnić z tego powodu, że są starzy i mają dostać nagrody, to na pewno by im się to nie podobało. Apeluję do spółdzielców o rozsądek i umiar.

Przewodniczący Kopeć dodaje, że pracownicy zwolnieni z powodu tego, że są starzy i mają nabyte prawa do nagród jubileuszowych niemal na pewno wygraliby w sądzie pracy.

Przeciwni nagrodom spółdzielcy podkreślają jednak, że nawet jeśli wypłaty obecnych nagród są konieczne, to należy zmienić regulamin tak, by w przyszłości z ich pieniędzy tak wielkich premii już nie wypłacać.

Mirosław Garbowski ani księgowej, ani żadnego innego emeryta pracującego w Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zwalniać ani pozbawiać nagród nie zamierza. Każdy z nich ma prawo pracować. Każdy sam deklaruje, kiedy chce odejść. - Nie będę tego zmieniał – mówi - tak jest po prostu uczciwie.

Zdjęcia osiedla mieszkaniowego: www.jsmjg.pl

List Tadeusza Kolbucha:

"W minionych 25 latach w ramach transformacji ustrojowej, w wielu firmach, które przekształcały się z państwowych w prywatne, uproszczeniu uległy systemy wynagradzania. Dużą ilość – liczoną niekiedy w dziesiątkach - składników płacowych i dodatków  jakie funkcjonowały w systemach płacowych w państwowych przedsiębiorstwach, znacznie zmniejszono włączając część składników w wynagrodzenie podstawowe.  Tak postąpiono m. in. z dodatkiem zwanym stażowym. Także nagrody jubileuszowe w wielu firmach zostały zlikwidowane.

Podobny proces przeprowadziliśmy przed  ponad dwudziestu laty w naszej firmie. Sam na tej zmianie „straciłem” kilkadziesiąt tysięcy złotych  gdyż kilka razy w odstępach 5-letnich mógłbym otrzymywać nagrodę jubileuszową będącą wielokrotnością wynagrodzenia zasadniczego. Ale był to proces nieunikniony, proces który upraszczał  i racjonalizował systemy płacowe w przedsiębiorstwach, czynił je  (te systemy) bardziej przejrzystymi.

Dziesiątki różnych składników płacowych, różne dodatki „kafeteryjne”,  powodowały często zamazanie lub osłabienie motywacyjnej funkcji płac .

W przedsiębiorstwach prywatnych - małych i średnich - zostały w systemach płacowych funkcjonujących dla pracowników „dniówkowych”, najczęściej dwa rodzaje składników, wynagrodzenie podstawowe (zasadnicze) oraz składniki „ruchome” w postaci jednego bądź kilku rodzajów premii. Trochę bardziej złożone pozostają systemy wynagradzania dla pracowników „godzinowych”

Najbardziej „oporne” na zmiany systemów płacowych , na płacową „dekomunizację”, były właśnie spółdzielnie oraz instytucje państwowe (w tym także instytucje samorządowe). Do dzisiaj w wielu systemach płacowych instytucji samorządowych funkcjonują takie „archaiczne” składniki jak np. dodatek za pranie odzieży służbowej.

W nagłośnionym przypadku pani księgowej ta nagroda jubileuszowa oczywiście się należy, ale należałoby także zmienić – uprościć - system płacowy w spółdzielni. Należy pamiętać, że w  niektórych spółdzielniach, zarząd  spółdzielni oraz główna księgowa, mają także comiesięczną premię za dobrą pracę, przyznawaną przez radę nadzorczą. Tak było i jest nadal, w innej dużej jeleniogórskiej spółdzielni mieszkaniowej „Związkowiec”. W niektórych spółdzielniach pracownicy spółdzielni mają także comiesięczne stażowe, czyli dodatek uzależniony od stażu pracy w danej firmie lub od stażu pracy w ogóle a kadra kierownicza ma także dodatki funkcyjne z tytułu zajmowanych stanowisk.

W państwowych przedsiębiorstwach funkcjonowały często równolegle oba dodatki stażowe. Tak było np. w naszej firmie do 1992r., gdy funkcjonowała jako przedsiębiorstwo państwowe.

Władze spółdzielni mieszkaniowej będą zapewne oponować przeciwko obcinaniu  apanaży, ale naciski spółdzielców będą trwały i raczej będą się nasilać, gdyż spółdzielcy coraz częściej porównują funkcjonowanie swojej spółdzielni do funkcjonowania wspólnot mieszkaniowych i widzą, że tam jest mniej biurokracji, koszty obsługi biurowej i księgowej oraz koszty zarządzania są znacznie mniejsze.

Tadeusz Kolbuch"


Komentarze (10)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~spółdzielca2014-06-28 17:41:27 z adresu IP: (78.88.xxx.xxx)
W pierwszym odruchu też byłam za zabraniem nagród jubileuszowych. No bo dlaczego pracownicy JSM mają je dostawać? U mojego pracodawcy taka nagroda nie występuje, za pracę należy się wynagrodzenie i koniec. Osoby pracujące na własny rachunek też od nikogo dodatkowych pieniędzy nie dostają, a renciści i emeryci tym bardziej. Tak o tej sprawie myślimy, i przy takim założeniu bardzo łatwo wzbudzić dezaprobatę do tych pieniędzy, a jednak.... Jeżeli sprawa nagród jubileuszowych budzi powszechny sprzeciw to przecież można z nich zrezygnować, podnieść pracownikom wynagrodzenie zasadnicze. Spółdzielcy ucichną, a pracownicy też będą zadowoleni. Tylko czy pomysł Pana Kolbucha i dziewięciu sprawiedliwych na reformę płac w JSM jest ekonomicznie uzasadniony. No bo o ekonomię tu podobno chodzi. "Generalnie od wszystkich nagród wypłaconych pracownikowi, pracodawca powinien naliczyć składki na ubezpieczenia społeczne i na ubezpieczenie zdrowotne. Jest jednak szczególny rodzaj nagród, niemających charakteru uznaniowego, które na mocy § 2 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. regulującego szczegółowe zasady ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - zostały wyłączone z oskładkowania. Chodzi tu o nagrody jubileuszowe (gratyfikacje), wypłacane pracownikowi z tytułu jego długoletniej pracy - zgodnie z obowiązującym w zakładzie pracy regulaminem wynagradzania, układem zbiorowym pracy bądź innych przepisach płacowych." Krótko mówiąc, jeżeli podniesiemy płace a zrezygnujemy z nagród jubileuszowych, to będzie to nas, spółdzielców kosztować drożej. Czy aby na pewno o taką ekonomię chodzi? Czy też sprawa ma drugie dno i jest grupa, która zmierza do rozwalenia Spółdzielni?To tyle, co do płac. Teraz odnośnie lat pracy. Z wypowiedzi Pani kadrowej, księgowej, prezesa, gazetek JSM wiemy, że Pani księgowa i Pan prezes podjęli pracę w JSM w tym samym 1984 roku. Dlaczego Pan prezes zasłania się księgową? Jeżeli ta Pani odbierze w tym roku nagrodę, to Pan prezes również, i to pewnie wyższą. Chyba, że odebrał ją wcześniej? A gdyby tak, to z jakich poborów- preseza JSM, czy kierownika administracji Śródmieście (wynagrodzenia zasadnicze pewnie się różnią)? Pan prezes na swój temat milczy, to "skromność", czy wygodna przykrywka wypowiadać się o emerytach, a nie o sobie? JSM zatrudnia 72 osoby, z których każda co 5 lat otrzymuje nagrody jubileuszowe, to kto celowo robi zamieszanie przy jednej? Księgowa na Walnym Zgromadzeniu Członków tej Spółdzielni otrzymała absolutorium. Nie ma więc żadnego racjonalnego powodu, aby odeszła z pracy z końcem tego roku. Ma prawo do pracy aż do kolejnego Walnego, czyli czerwca 2015 i ma prawo do nagrody również. Nie wydaje się prawdopodobne, aby odejście z pracy pracownik warunkował otrzymaniem nagrody, która mu się i tak należy. Chyba, że do odejścia ktoś do tego nakłania, a to już jest wbrew prawu Panie prezesie. I komu to księgowa powiedziała, że odejdzie jak dostanie nagrodę - tej anonimowej dziewiątce? Żart i to w złym stylu. Na Walnych Zgromadzeniach księgowa dziękowała za aprobatę spółdzielców. Nie było mowy o odejściu. A tak na marginesie - Panie prezesie czas skończyć tę farsę. Ta sprawa już wszystkich znudziła, a szkoda energii wszystkich dookoła, po to, aby Pan mógł się pojawiać w mediach i opowiadać o postulatach dziewięciu anonimowych spółdzielców (nazwiska powinny zostać ujawnione, bo inaczej nie wiadomo czy nie są fikcyjne). Dla Zarządu czas na pracę, dla spółdzielców powinien nastać czas spokoju bez obaw o los Spółdzielni. Żadnego emeryta nie można zwolnić z powodu wieku, powinien Pan o tym wiedzieć i podobno Pan wie. A mówi się że jedno z haseł Pana expose przy wyborach na prezesa JSM dotyczyło właśnie zwolnienia emerytów. Przypadek, czy układ z anonimową dziewiątką? Zainteresowanym i zdesperowanym polecam domagać się ujawnienia regulaminów wynagradzania dostawców: wody, ciepła, gazu, energii elektrycznej. Od tych opłat zależą też w dużej mierze nasze budżety. Im też płacimy, czyli są na naszym garnuszku. Może warto i tam zrobić reformę wynagrodzeń, a płace są zdecydowanie wyższe niż w JSM.
~członek JSM2014-06-25 14:36:55 z adresu IP: (109.241.xxx.xxx)
Prawa nabyte trzeba respektować. Problem nie tu ale głębiej, ludzie nie uczestniczą w życiu spółdzielni, bo nie wierzą ze mają jakiś wpływ na tworzone regulaminy i statusy. Bierność powoduje, ze jest moralne przyzwolenie na Pan Prezes traktuje spółdzielców jak dzieci a powinno być odwrotnie to Oni go zatrudniają, spółdzielcy i rozliczają . Zarząd uzyskał "absolutorium" przy kilku procentowym udziale członków na WZ i tak jest od lat, to skostniały układ i farsa z samorządności. Parę faktów każdy członek płaci ponad 100 zł na administrację spółdzielni razy 7500 mieszkań. Niegodziwe i nieuczciwe jest aby na pytanie o zarobki prezesa i zarządu nie otrzymywać odpowiedz, ze on się odda po ocenę nie spółdzielców ale organ nadrzędny. To tylko około 12 tyś. miesięcznie. Wtajemniczeni członkowie z Rady Nadzorczej i pracownicy to tolerują i odpowiada im taki układ bo sami mają pracę i pensję. Transparentność działań spółdzielni i informacja dostępna na stronach JSM pozwoli spółdzielcą uwierzyć w zmiany, ze mamy Gospodarzy osiedla a nie trutni z własnego nadania przy władzy.
~Supernova2014-06-24 19:00:46 z adresu IP: (83.29.xxx.xxx)
Jak to śpiewał Markowski - "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść..." 60 lecie pracy to ta Pani musi mieć pod 80...:)
~Supernova2014-06-24 18:58:30 z adresu IP: (83.29.xxx.xxx)
Ta pani powinna nadal pracować, a młodzi ludzie powinni wyjechać z Polski i wszystko w tym temacie. Ona dostanie swoje pieniądze, młodzi za granicą też, przy okazji założą rodzinę i wesprą tych którzy wspierają ich i tyle!
~Gospocha2014-06-24 16:30:20 z adresu IP: (79.186.xxx.xxx)
Powinna dostać. Jakoś nikt nie dyskutuje na temat wysokości apanaży prezesów różnych spółek, prezesów banków i różnej maści dyrektorów, którzy pobierają miesięcznie tyle, co pani księgowa ma dostać w postaci nagrody. Też mają kilka źródeł zarobków, pobierają rzędu kilkuset tysięcy i nikt nie dyskutuje czy to moralne. Skoro pani księgowa przepracowała tyle lat, nagrody to znaczy, że pracowała dobrze i była uczciwa. Nagroda należy się jak najbardziej.
~kriss212014-06-24 15:43:37 z adresu IP: (91.123.xxx.xxx)
Akuratnie ta Pani zasłużyła na nagrodę wyprowadzając firmę z zadłużenia. Jednak pracownicy po osiągnięciu wieku emerytalnego powinni iść na emeryturę, co z ludźmi młodymi, którzy nie maja pracy i są blokowani przez ludzi, którzy pracują i biorę emeryturę.
~kriss212014-06-25 16:22:31 z adresu IP: (91.123.xxx.xxx)
Do "logika" a skąd wiesz czy zawsze była główna księgową. Mogła przez wiele lat być podrzędnym pracownikiem księgowości. Po za tym księgowa sama sobie nie może zadłużyć firmy, na to potrzeba zgody władz takiej spółki
~logika2014-06-25 09:30:44 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
Skoro pracuje tam od 60 lat, i wyprowadziła firmę z zadłużenia, to wcześniej sama musiała ją zadłużyć... należy jej się brak kopa w dupę na odchodne.
~Zeus2014-06-24 19:49:44 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
To najpierw trzeba zmienić prawo. A poza tym jakie ma znaczenie ile kto ma lat, skoro ta Pani działa na korzyść firmy, wyciąga firmę z długów, to gdzie jest problem, ja go nie widzę!
~TAURUS2014-06-24 08:59:46 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Kraj zazdrośników, zawistników i mściwych ludzi. Jak to mówił klasyk, nawet mi się gadać nie chce.