Snowden, kamieni kupa i oscylator

Wacław Sondej | Utworzono: 2014-06-25 07:25 | Zmodyfikowano: 2014-06-25 07:26
Snowden, kamieni kupa i oscylator - Fot. Wacław Sondej
Fot. Wacław Sondej

"Jaki kraj, taki Snowden" - to tytuł tekstu z Gazety Wyborczej. Czy to aby nie jest wbijanie nas w murzyńskość? Albo to: Włodzimierz Cimoszewicz udziela wywiadu i mówi: "Ten skandalik tak się ma do Watergate, jak Wprost do The Washington Post". A to nas pocieszył... Cimoszewicz mówi Wyborczej, że rząd słania się jak bokser po ciosie, ale nie przesadzajmy z tym domaganiem się wcześniejszych wyborów. Zawodnik Sienkiewicz - won z ringu, ale trener Tusk zostaje - tak to widzi były premier.   

Rzeczpospolita w gruncie rzeczy się zgadza, pisze o premierze, że to Wańka - wstańka, ale jest w tym określeniu coś z respektu. Mówię o tekście Elizy Olczyk. Natomiast Mariusz Cieślik, też z Rzepy, ubolewa wyraźnie. Dochodzi do wniosku, że Platforma przetrwa i co nam pozostanie? To wyjaśnia tytuł: "Kamieni kupa". I jeszcze tekst o sytuacji wśród rządzących. Pierwsze zdanie brzmi: "koalicja ma trwać", ale autor daje do zrozumienia, że trwa mać.

Posłuchaj całego przeglądu prasy:

Być może dzisiaj będzie przełom. W Sejmie Donald Tusk powie, co może powiedzieć o aferze. Powinien móc i powiedzieć dużo, bo inaczej będzie kolejne lelum polelum. To musi być mocne wejście. Na razie my - Dolnoślązacy mamy powód do smutnej konstatacji: to znowu nasi. Pamiętaja państwo aferę ART B? Już prawie ćwierć wieku minęło. Andrzej Gąsiorowski to przecież laryngolog z Wałbrzycha. Ten słynny oscylator wymyślił pracownik naukowy ówczesnej wrocławskiej Akademii Ekonomicznej, jeszcze im. Oskara Langego. Minęło czasu ile minęło i znowu: ten zatrzymany wczoraj bogacz biznesmen, być może sprężyna sprawcza w podsłuchach, to nasz człowiek z Lubina Marek Falenta. Niczego nam nie oszczędzą. Wrednie dodają, że w radzie nadzorczej jego firmy zasiada wrocławianin Tomasz Misiak.

Gazeta Wrocławska relacjonuje przerzucanie gorącego kartofla. W dolnośląskiej PO natychmiast rozgorzał spór, która frakcja zna lepiej Falentę: Protasiewicza czy Schetyny. To samo dotyczy Tomasza Misiaka, kiedyś senatora PO, z dużą skłonnością do chwalenia się pieniędzmi. Tak to się miksuje: Marek ,Jacek, Tomek, Grzesiek... a tu ci wychyla się Rafał i mówi: Tomek, Tomek? Mój ci on! Rzeczywiście: kamieni kupa.

Do usłyszenia się z państwem...

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.